Członek Rady Mediów Narodowych oskarża Kurskiego. "Świadomie narażał na straty finansowe"
Według członka Rady Mediów Narodowych Marka Rutki, były prezes TVP Jacek Kurski świadomie podejmował decyzje, które naraziły telewizję publiczną na straty rzędu 360 mln zł w transakcjach z Polsatem.
Marek Rutka w radiu TOK FM zwrócił uwagę na problematyczne umowy między TVP a Polsatem zawarte w latach 2018-2021. Jego zdaniem TVP za kadencji Jacka Kurskiego świadomie podejmowała działania mogące narazić spółkę na wielomilionowe straty.
"Jacek Kurski miał świadomość, że z punktu widzenia interesu spółki transakcja była niekorzystna, ale mimo to podjął decyzje" - podkreślił. Twierdzi, że biuro kontroli TVP za czasów Kurskiego opracowało raport, w którym "jasno powiedziano", że jest duże ryzyko poniesienia straty przez publicznego nadawcę.
Chodzi o transakcje, w ramach których TVP i Polsat wymieniały się sublicencjami na prawa do transmisji ważnych wydarzeń sportowych, w tym meczów piłki nożnej i siatkówki. Prokuratura wszczęła w tej sprawie śledztwo po zawiadomieniu złożonym przez nowe władze TVP. Kurski odpiera zarzuty, nazywając je "manipulacją".
Bus wjechał pod pociąg. Finał mógł być tylko jeden
Prokuratura Okręgowa w Krośnie poinformowała w piątek, że prowadzi śledztwo ws. działań na szkodę Telewizji Polskiej S.A. przez osoby, które miały dbać o jej sprawy majątkowe, a zawarły niekorzystną umowę z Telewizją Polsat na realizację transmisji sportowych, przez co wyrządziły TVP szkodę majątkową.
"Gazeta Wyborcza" informowała z kolei, że na umowach zawartych z Polsatem w czasach rządów PiS TVP miała stracić co najmniej 360 mln zł. Po zmianie władzy TVP zawiadomiła prokuraturę, a ta wszczęła w tej sprawie śledztwo.
Według "GW", z ustaleń wewnętrznej kontroli w telewizji publicznej wynika, że TVP i Polsat w dwóch umowach (z 2018 i 2021 r.) kupiły od siebie wzajemnie prawa do retransmisji meczów. TVP zapłaciła Polsatowi za sublicencję na mecze siatkówki i piłki nożnej w sumie 90 mln euro.
"Sama za prawa do meczów piłki nożnej UEFA dostała od Polsatu zaledwie 5 mln euro – znacznie poniżej wartości. Różnica na niekorzyść publicznej telewizji ma wynosić 85 mln euro – 360-370 mln zł, w zależności od kursu" – podała "GW".
Rutka powiedział w TOK FM, że w wewnętrznych dokumentach TVP już w 2018 roku pojawiły się ostrzeżenia przed ryzykiem strat na poziomie 150 milionów złotych, jednak decyzje były kontynuowane. Jak dodał, takie działania wskazują na nieracjonalność w ich podejmowaniu. "Problemy pana Jacka Kurskiego w związku z kierowaniem TVP dopiero się zaczynają" - uważa członek Rady Mediów Narodowych.
Sam Jacek Kurski w oświadczeniu zamieszczonym na portalu zapowiedział, że w związku z artykułem "GW" pozywa m.in. likwidatora TVP Daniela Gorgosza i samą "GW". Zdaniem Kurskiego sublicencje, które kupowała TVP, były zdecydowanie bardziej wartościowe niż te, które przekazała Polsatowi.
Umowy z Polsatem Kurski określił jako zgodne z rynkowymi standardami i podkreślił, że dzięki nim polscy widzowie mogli oglądać kluczowe mecze w piłce nożnej oraz siatkówce. "TVP w tej wymianie kupowała najnowszy model Mercedesa, a sprzedawała hulajnogę, nawet nie elektryczną, tylko tradycyjną, taką na odpych nogą" - napisał w piątek Kurski.
Czytaj także:
Źródło: PAP