Częstochowa. Plaga szczurów. Nie boją się nawet tłumu pielgrzymów
Od 27 sierpnia w centrum Częstochowy prowadzona jest specjalna akcja deratyzacyjna, która ma wyeliminować przypadki pojawiania się gryzoni na ulicach miasta. Zamontowane zostaną stacje deratyzacyjne oraz pułapki, które będą bezpieczne dla innych zwierząt.
Szczury w Częstochowie stają się coraz bardziej śmiałe i uciążliwe. Jak relacjonuje "Dziennik Zachodni", często zdarza się, że biegają między pielgrzymami, którzy przybyli na Jasną Górę.
W piątek rozpoczęto rozstawianie urządzeń w ramach akcji deratyzacyjnej, która została zaplanowana w centrum Częstochowy. Stacje deratyzacyjne przytwierdzane są do elementów infrastruktury miejskiej takich jak drzewa, latarnie czy kosze na śmieci.
Dodatkowo rozmieszczane będą nowoczesne pułapki na szczury w głębi terenów zieleni miejskiej na obszarze objętym akcją deratyzacyjną.
Częstochowa. Szczury atakują. Jest reakcja miasta
Po montażu stacji deratyzacyjnych prowadzone będą okresowe kontrole preparatów do czasu zaprzestania pobierania ich przez gryzonie - dowiedział się "Dziennik Zachodni".
Zarówno stacje deratyzacyjne, jak i pułapki mają być bezpieczne dla innych stworzeń. Preparaty w dawkach stosowanych w stacjach deratyzacyjnych nie są zabójcze dla większych zwierząt.
Problem szczurów i myszy nie jest czymś nowym w Częstochowie. Dziennik wskazuje, że mieszkańcy od miesięcy alarmowali o problemie, a miasto zareagowało za późno. Stare kamienice, lokale gastronomiczne i podwórza, w których jest wiele zamkniętych punktów i sklepów, to idealne środowisko do rozwoju szczurów i myszy.