Nie będzie porozumienia? Czarzasty po raz kolejny zwrócił się do TD

Sprawa aborcji wciąż dzieli koalicjantów. Podczas inauguracji płockiej kampanii samorządowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zwrócił się do swoich partnerów. - Nie dam się wkręcić, że to jest sfera światopoglądowa, nie dam się wkręcić również w dyskusje dotycząca referendum - mówił przewodniczący Lewicy.

Ostry spór na linii koalicjantów
Ostry spór na linii koalicjantów
Źródło zdjęć: © PAP | Albert Zawada
Kamila Gurgul

Konflikt między Włodzimierzem Czarzastym a Szymonem Hołownią i Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem wciąż trwa. Przewodniczący Lewicy twierdzi, że szefowie Trzeciej Drogi "blokują legalną aborcję". Hołownia odpowiedział Czarzastemu, że się "myli i nie ma racji". Stwierdził także, że przewodniczący Lewicy obraża ich twierdzeniem, ze cokolwiek jest blokowane w tym Sejmie ze względu na ich poglądy".

"Nie miejcie do nas pretensji"

Podczas inauguracji płockiej kampanii samorządowej Lewicy Włodzimierz Czarzasty zapewnił, że Lewica zawsze będzie walczyła o prawa kobiet oraz zwrócił się do koalicjantów. - Prawa kobiet, prawo do ciała i prawo do decydowania o własnym życiu, to nie jest ideologia. Już były środowiska, które mówiły, że LGBT to jest ideologia i przegrywały wybory. To nie jest ideologia, to są prawa kobiet do podejmowania decyzji w swojej sprawie i Lewica jak mówi, że będzie o to walczyła, to zawsze będzie o to walczyła (...). Nie miejcie do nas o to pretensji, że bez względu gdzie jesteśmy i z kim o tym rozmawiamy, będziemy na to zwracali uwagę - powiedział wicemarszałek.

Odpowiedział również na słowa, przedstawicieli Trzeciej Drogi, którzy podkreślają, że "sprawy światopoglądowe, nie są w umowie koalicyjnej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Nie dam się wkręcić, że to jest sfera światopoglądowa, nie dam się wkręcić również w dyskusje dotycząca referendum - mówił Czarzasty.

- Pytam mężczyzn, którzy bez przerwy zadają to pytanie, czy człowiek ma prawo decydować w sprawie własnego ciała. Mężczyźni odpowiadają, tak oczywiście, a kobiety nie są ludźmi? Nie mają prawa do podejmowania decyzji w sprawie własnego ciała? Chcecie załatwiać sprawy poprzez referendum? Potwierdzać to, co jest przyrodzone, co jest po prostu kwintesencja każdej osoby, kwintesencja wolności? - pytał retorycznie Czarzasty.

"Przedwyborcze wzmożenie niektórych ponosi"

Szymon Hołownia we wtorek wziął udział w spotkaniu otwartym posła Rafała Komarewicza, który jest kandydatem Polski 2050 na prezydenta Krakowa, gdzie podczas zadawania pytań kobieta zarzuciła Marszałkowi Sejmu, że ten "nie słucha kobiet" w sprawie aborcji.

- Moim pomysłem i sposobem na rozwiązanie tej sytuacji, jest to, żeby jak najszybciej zwiększyć prawdopodobieństwo odsunięcia zgubnych skutków tego wyroku i przeprowadzić referendum, w którym najprawdopodobniej większość dojdzie do wniosku, że potrzebna jest znacznie dalej idąca liberalizacja prawa w tym zakresie. Nie może mi pani zarzucić, że kogoś oszukałem, lub kogoś nie słucham, bo nie było obowiązku głosowania na mnie - mówił Szymon Hołownia.

- Nigdy nie można mi zarzucić, że cokolwiek blokuję, albo opóźniam na forum Sejmu. To są kłamstwa i to trzeba sobie jasno powiedzieć. Rozumiem, że przedwyborcze wzmożenie niektórych ponosi, ale fakty są bardzo jasne. Projekty Lewicy dwa miesiące czekały na to, żeby zostały uzupełnione wszystkie formalności - bronił się Hołownia.

Władysław Kosiniak-Kamysz również zabrał głos w sprawie. Zaznaczył, że PSL ma swój program i chce go realizować. Jedyna możliwa zmiana, która może zliberalizować dzisiejsze prawo aborcyjne, to jest powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem, istnieje szansa na uzyskanie większości w Sejmie i akceptacji prezydenta. Drugim krokiem miałoby być rozpisanie referendum.

Wybrane dla Ciebie