Ostra odpowiedź Kosiniaka: "Mamy swój program i priorytety"
- Mamy swój program i chcemy go realizować. Jedyna możliwa zmiana, która może zliberalizować dzisiejsze prawo aborcyjne, to jest powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego- stwierdził w "Faktach po Faktach" Władysław Kosiniak-Kamysz.
21.02.2024 | aktual.: 21.02.2024 11:24
We wtorek Włodzimierz Czarzasty wypowiedział się na temat projektów dotyczących liberalizacji prawa aborcyjnego. Stwierdził, że to Szymon Hołownia wraz z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem blokują ustawę aborcyjną.
- Mam już tego osobiście dość, moje koleżanki i koledzy z klubu i z mojej formacji również (...). Nie będziemy brali na siebie tego, że ustawy, które złożyliśmy pierwszego dnia w Sejmie, dotyczące tak naprawdę prawa do własnego ciała, do aborcji do 12. tygodnia oraz depenalizacji całego procesu aborcyjnego, blokuje Szymon Hołownia z Władysławem Kosiniakiem-Kamyszem - powiedział współprzewodniczącego Nowej Lewicy.
Szymon Hołownia jako pierwszy odpowiedział na słowa Czarzastego. Stwierdził, że "nie ma żadnego blokowania przez kogokolwiek ustaw", a współprzewodniczący Nowej Lewicy "kłamie" w tej sprawie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Kosiniak-Kamysz zabrał głos
Wicepremier także skomentował słowa Czarzastego. - Dzięki temu, że różne środowiska potrafiły dojść do porozumienia, pomimo różnic i różnego programu w niektórych aspektach, jest spójna, dobra koalicja - powiedział w TVN24. - I sprawy światopoglądowe, to widzieliśmy od samego początku, nie są w umowie koalicyjnej, więc trudno od kogokolwiek wymagać, żeby realizował program innej formacji politycznej.
Podkreślił także, że "nikt nie blokuje, każdy ma swoje priorytety". Zaznaczył, że PSL - ma swój program i chce go realizować. Jedyna możliwa zmiana, która może zliberalizować dzisiejsze prawo aborcyjne, to jest powrót do zasad sprzed wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Jego zdaniem, istnieje szansa na uzyskanie większości w Sejmie i akceptacji prezydenta. Drugim krokiem miałoby być rozpisanie referendum.
Trzecia Droga chce referendum
Lider PSL podkreślił, że jest bardzo zainteresowany, aby projekt, który przygotowuje w ramach Trzeciej Drogi, wszedł w życie. W tym celu konieczny jest drugi krok, czyli zapytanie społeczeństwa, kto powinien zdecydować w tej sprawie.
Kosiniak-Kamysz przedstawił wyniki sondażu przeprowadzonego przez PSL w dniach 13-15 lutego na próbie 1054 osób. Wynika z niego, że 63% respondentów chce udziału w referendum, a nie decyzji polityków w tej sprawie. Tylko 13% respondentów chciałoby, aby decyzję podjęli politycy, 8% wskazało sędziów Trybunału Konstytucyjnego, a 16% nie potrafiło podjąć decyzji.
Na pytanie, dlaczego nie udało się przejść pierwszego kroku, Kosiniak-Kamysz odpowiedział, że "środowiska związane z Lewicą nie są zainteresowane ani referendum, ani powrotem do zasad sprzed (wyroku) Trybunału Konstytucyjnego".
Czytaj także:
Źródło: Tvn24