Czarnek z Błaszczakiem starli się na posiedzeniu klubu PiS. Poszło o Bosaka i Konfederację

Przemysław Czarnek podczas posiedzenia klubu PiS sprzeciwił się szefowi klubu Mariuszowi Błaszczakowi i przekonywał, że PiS nie powinno głosować za odwołaniem Krzysztofa Bosaka z funkcji wicemarszałka Sejmu - dowiedziała się Wirtualna Polska. Posłowie PiS spierali się o to, jak podchodzić do Konfederacji. W tej sprawie w partii są spory.

Przemysław Czarnek i Mariusz Błaszczak
Przemysław Czarnek i Mariusz Błaszczak
Źródło zdjęć: © EAST_NEWS | Tomasz Jastrzebowski/REPORTER
Michał Wróblewski

W Sejmie odbyło się posiedzenie klubu parlamentarnego PiS. Mariusz Błaszczak - szef klubu - zarządził klubową dyscyplinę w sprawie głosowania nad wnioskiem o odwołanie z funkcji wicemarszałka Sejmu Krzysztofa Bosaka. Wniosek taki złożyła Lewica.

Błaszczak chciał, by posłowie PiS zagłosowali za odwołaniem Bosaka. Co ciekawe, wcześniej niektórzy politycy tej partii - jeszcze kilka tygodni temu - twierdzili, że Bosak powinien pozostać wicemarszałkiem. Ale liderzy PiS zdanie dziś zmienili.

Poznaliśmy kulisy posiedzenia klubu.

Relacjonują jego uczestnicy: - Awantury nie było, ale była mocna różnica zdań. Niektórzy posłowie, jak Przemek Czarnek, Bartek Wróblewski czy Wojciech Szarama twierdzili, że głosowanie za odwołaniem Bosaka to błąd. Czarnek mówił na przykład, że można nie brać udziału w głosowaniu albo się wstrzymać, ale Błaszczak się z tym nie zgodził. Zarządził bezwzględną dyscyplinę: mamy głosować za odwołaniem Bosaka. Błaszczak i inni liderzy PiS twierdzą, że Konfederacja jest sprzymierzeńcem Koalicji Obywatelskiej i cichym koalicjantem rządu, więc my Bosaka nie możemy popierać. Z kolei inni podkreślali, że nie możemy głosować razem z Lewicą.

Nasi rozmówcy twierdzą, że posłowie podporządkują się decyzji o dyscyplinie. Inaczej mogą ponieść konsekwencje, choć Błaszczak wprost o tym nie mówił. Niemniej podział w tej sprawie jest widoczny: część posłów PiS chce odwołania Bosaka, część nie. Ale ci drudzy są w mniejszości.

Jak słyszymy, za obroną Bosaka byli niektórzy politycy Suwerennej Polski, ale i oni mają podporządkować się dyscyplinie.

Bosak miałby zostać odwołany z Prezydium Sejmu w związku ze skandalicznym zachowaniem Grzegorza Brauna z grudnia ub. roku (to wtedy zgasił gaśnicą świece chanukowe). Braun został zawieszony, ale liderzy nowej większości rządzącej oczekiwali kary i wyrzucenia Brauna z Konfederacji. Tak się nie stało, za co konsekwencje może ponieść właśnie Bosak.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Co ciekawe, w obronie Bosaka stanął w grudniu Pałac Prezydencki. - Nie ma odpowiedzialności zbiorczej. Marszałek Bosak nie odpowiada za zachowanie Grzegorza Brauna. Braun został zawieszony w tej formacji - stwierdził szef gabinetu Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek w "Gościu Wydarzeń" Polsat News. - Nie widzę powodu, żeby człowiek, który dobrze wypełnia swoją funkcję, bo Krzysztof Bosak jest dobrym wicemarszałkiem, miałby płacić za to, co zrobił inny poseł - mówił dalej prezydencki minister.

O napięciach na klubie PiS pisze także portal Gazeta.pl oraz radio Wnet.

Decyzja Błaszczaka wywołała krytyczne komentarze nawet wśród zwolenników PiS oraz wielu bliskich PiS-owi publicystów. Krytyki nie kryją także posłowie.

Niektórzy twierdzą, że Mariusz Błaszczak może znieść dyscyplinę, ulegając presji części klubu PiS oraz krytycznym komentarzom. Jak to się skończy - okaże się podczas głosowania.

Wyniku nie są pewni sami parlamentarzyści PiS.

Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski

Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (556)