Ultimatum dla Bosaka. "Albo Braun, albo wicemarszałek". Konfederacja ma problem
Decyzja o zawieszeniu Grzegorza Brauna w prawach członka klubu Konfederacji jest "zbyt łagodną formą kary" - słyszymy w Prezydium Sejmu. - Dajemy czas Konfederacji na podjęcie kroków, które będą adekwatną reakcją na czyn, którego dopuścił się poseł Braun - mówi WP wicemarszałek Sejmu Dorota Niedziela. Stawką jest funkcja wicemarszałka dla Krzysztofa Bosaka.
13.12.2023 | aktual.: 14.12.2023 00:22
Klub poselski Konfederacji w środę 13 grudnia zawiesił Grzegorza Brauna w prawach członka klubu i nałożył na posła zakaz wypowiedzi z mównicy sejmowej na czas nieokreślony.
Decyzję ogłoszono w mediach społecznościowych. Politycy tej formacji celowo nie wyszli do dziennikarzy, chcąc uniknąć niewygodnych pytań. Nie odbierali również telefonów i nie odpisywali na wiadomości, w tym od reporterów WP.
Jak wynika z naszych informacji, decyzja o niewykluczeniu Brauna z szeregów może oznaczać utratę miejsca w Prezydium Sejmu dla Konfederacji. A to by oznaczało, że Krzysztof Bosak - jeden z liderów tej formacji - straci funkcję wicemarszałka.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Jeden z największych skandali w historii Sejmu"
Zasugerował to już marszałek Sejmu Szymon Hołownia. W rozmowie z dziennikarzami przyznał, że jego zdaniem Konfederacja nie powinna mieć miejsca w Prezydium, jeśli zdecyduje się pozostawić Brauna w klubie parlamentarnym.
- Moje zdanie jest takie, że jeżeli Konfederacja uzna, że pan Braun nadal będzie miał miejsce w jej szeregach, to nie powinno być miejsca dla przedstawiciela Konfederacji z panem Braunem na pokładzie w Prezydium Sejmu - stwierdził lider Polski 2050.
Hołownia ocenił, że decyzja Konfederacji ws. Brauna "powinna być jasna i klarowna". - Wszyscy chyba zgadzamy się co do tego, że ten agresywny, głupi, bestialski akt wpisuje się w oczekiwania wrogów Polski - powiedział marszałek.
Krzysztof Bosak nie chciał odnieść się w środę do tych wypowiedzi.
Chodzi oczywiście o skandaliczne zachowania Brauna w Sejmie. Polityk zgasił gaśnicą chanukowe świece, zagrażając zdrowiu i życiu osób postronnych (w tym dzieci). Następnie haniebnie obrażał wyznawców judaizmu na sali sejmowej, nawiązując do najgorszych antysemickich tradycji.
Jedna z kobiet, która chciała powstrzymać agresywnego posła, wylądowała na obserwacji w szpitalu. Prokuratura wszczęła w sprawie Brauna postępowanie z urzędu. Zdaniem prawników Braun złamał kilka artykułów Kodeksu karnego.
To wszystko jednak nie przekonało Konfederacji do tego, by wykluczyć posła-prowokatora z szeregów klubu parlamentarnego. Co zrobi z tym Prezydium Sejmu?
Jak wynika z informacji Wirtualnej Polski, Krzysztof Bosak dostanie w tej sprawie ultimatum: albo przekonująco wyjaśni, dlaczego Braun nadal pozostaje w szeregach Konfederacji, albo straci funkcję wicemarszałka. Rozmowy w tej sprawie mają odbyć się na kolejnym posiedzeniu Prezydium Sejmu we wtorek 19 grudnia.
Jak mówi nam jeden z członków Prezydium Sejmu, jeśli Braun nie zostanie wykluczony przez Konfederację, nowa większość rządząca może złożyć wniosek o wykluczenie Bosaka z Prezydium. Posłowie Koalicji Obywatelskiej, Trzeciej Drogi i Lewicy mogą wtedy na sali plenarnej Sejmu odrzucić każdą kandydaturę Konfederacji do Prezydium.
- Konsekwencję muszą być surowe. Doszło do jednego z największych skandali w historii parlamentaryzmu w Polsce po 1989 roku - mówi nam polityk nowej większości.
Zapytaliśmy o opinię członkinię Prezydium, wicemarszałek Dorotę Niedzielę z Koalicji Obywatelskiej. - Dajemy czas Konfederacji na podjęcie kroków, które będą adekwatną reakcją na czyn, którego dopuścił się poseł Braun. Oczekujemy wyrzucenia go z klubu poselskiego Konfederacji. Będziemy na ten temat rozmawiać z wicemarszałkiem Bosakiem na posiedzeniu Prezydium 19 grudnia - mówi nam wicemarszałek.
Jak zaznacza Dorota Niedziela, Prezydium nie podejmie żadnych kroków w tej sprawie, dopóki nie wysłucha argumentów Krzysztofa Bosaka. - Decyzje przed nami - mówi nam wicemarszałek. Podkreśla, że decyzja o zawieszeniu Brauna w prawach członka klubu Konfederacji wydaje się być "zbyt łagodną formą kary".
W obronie Bosaka stanął Pałac Prezydencki. - Nie ma odpowiedzialności zbiorczej. Marszałek Bosak nie odpowiada za zachowanie Grzegorza Brauna. Braun został zawieszony w tej formacji - stwierdził szef gabinetu Andrzeja Dudy Marcin Mastalerek w "Gościu Wydarzeń" Polsat News. - Nie widzę powodu, żeby człowiek, który dobrze wypełnia swoją funkcję, bo Krzysztof Bosak jest dobrym wicemarszałkiem, miałby płacić za to, co zrobił inny poseł - mówił dalej prezydencki minister.
Rzeczniczka Konfederacji o Braunie. "Happening artysty"
Reakcje Konfederacji na skandaliczny czyn Brauna od początku były wstrzemięźliwe. Klub parlamentarny wydał krótką uchwałę w tej sprawie. "Klub Poselski Konfederacja potępia zachowanie posła Grzegorza Brauna" - napisano w dokumencie. I tyle.
W dodatku nie wszyscy pod uchwałą się podpisali. Nie zrobili tego współpracownicy Brauna z jego formacji - Konfederacji Korony Polskiej. Rzeczniczka Konfederacji skandal, który wywołał Braun, nazwała "happeningiem". I stwierdziła, że Braun jest "artystą", który może mieć takie "formy ekspresji".
W środę głos w sprawie zabrał współprzewodniczący Konfederacji Sławomir Mentzen. "Potępiam czyn Grzegorza Brauna. W najbliższej przyszłości podejmę dalsze kroki w tej sprawie" - napisał w mediach społecznościowych.
Z decyzją czekał niemal dobę. Na drugi dzień po skandalu napisał na platformie X: "Na posiedzeniu klubu Konfederacji złożyłem wniosek o ukaranie Grzegorza Brauna zawieszeniem w prawach członka klubu oraz zakazem wystąpień z mównicy w Sejmie. Klub wnioskowane kary nałożył".
Zobacz także
Mentzen we wpisie stwierdził też, że "o tym, kto będzie członkiem naszego klubu będzie decydował wyłącznie klub Konfederacji". Jak dodał: "Nie damy się w tej sprawie nikomu szantażować, nawet jeżeli stawką jest miejsce w prezydium Sejmu dla Krzysztofa Bosaka".
Michał Wróblewski, dziennikarz Wirtualnej Polski
Napisz do autora: michal.wroblewski@grupawp.pl