Grzegorz Braun straci mandat posła? Skomplikowana procedura

Nie milkną echa wtorkowego skandalu z udziałem posła Grzegorza Brauna. Po zgaszeniu gaśnicą świec chanukowych pojawiły się pytania, czy możliwe jest odebranie mu mandatu poselskiego. Eksperci, z którymi rozmawia Wirtualna Polska, mówią, że nie jest to takie proste. Tymczasem Sławomir Mentzen poinformował o karze dla Brauna.

Poseł Grzegorz Braun zgasił gaśnicą świece chanukowe
Poseł Grzegorz Braun zgasił gaśnicą świece chanukowe
Źródło zdjęć: © East News | Beata Zawrzel/REPORTER
Żaneta Gotowalska-Wróblewska

Konfederacja postanowiła jednocześnie zaryzykować sprawę stanowiska w Prezydium Sejmu dla Krzysztofa Bosaka.

"Na posiedzeniu klubu Konfederacji złożyłem wniosek o ukaranie Grzegorza Brauna zawieszeniem w prawach członka klubu oraz zakazem wystąpień z mównicy w Sejmie. Klub wnioskowane kary nałożył" - napisał Mentzen.

Jak dodał, "o tym, kto będzie członkiem naszego klubu będzie decydował wyłącznie klub Konfederacji. Nie damy się w tej sprawie nikomu szantażować, nawet jeżeli stawką jest miejsce w prezydium Sejmu dla Krzysztofa Bosaka".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Tymczasem Prokuratura Okręgowa w Warszawie z urzędu wszczęła postępowanie w sprawie wydarzeń w Sejmie z udziałem Posła na Sejm RP - podał rzecznik tej prokuratury Szymon Banna.

Jak dodał, "pozostałe zawiadomienia dotyczące zachowania parlamentarzysty zostaną dołączone do zainicjowanego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie z urzędu postępowania".

Przypomnijmy, że w Sejmie we wtorek odbywała się uroczystość poświęcona żydowskiemu świętu Chanuki. Upamiętnia ono dzieje zapisane w I i II Księdze Machabejskiej, która mówi o wojnie wyzwoleńczej w 164 r. p.n.e. Grzegorz Braun zgasił chanukowe świece za pomocą gaśnicy proszkowej.

"Sąd może orzec pozbawienie praw publicznych"

Prof. Marek Chmaj, konstytucjonalista, w rozmowie z Wirtualną Polską mówi, że mandat poselski w Polsce jest mandatem wolnym. - Poseł jest przedstawicielem całego narodu, nie odpowiada przed swoimi wyborcami i nie może być odwołany przed upływem kadencji - wyjaśnia.

- Poseł, który popełni jakiś eksces dyscyplinarny, odpowiada dyscyplinarnie przed Sejmem. Jeżeli popełni przestępstwo, może być za to skazany, po uchyleniu immunitetu - dodaje.

I zaznacza, że nawet, jeśli uchyli mu się immunitet, to dalej jest posłem, aż do prawomocnego wyroku. - W prawomocnym wyroku sąd może orzec pozbawienie praw publicznych. Wtedy poseł przestaje nim być. A jeżeli nie orzeknie pozbawienia praw publicznych, czyli nie zastosuje środka karnego, skazany dalej jest posłem - zaznacza.

Skomplikowana procedura

Prof. Chmaj podkreśla, że wchodzi tu w grę wiele zmiennych. - Musi być oskarżenie, wniosek Prokuratora Generalnego do Sejmu o uchylenie immunitetu, następnie postępowanie karne dwuinstancyjne i w ostatecznym, prawomocnym wyroku konieczne jest zastosowanie środka karnego - wylicza.

Rozmówca Wirtualnej Polski zaznacza, że może trwać to nawet przez lata, gdyż po reformach Zbigniewa Ziobry procedura karna wydłużyła się o ponad połowę.

Co z wykluczeniem posła z udziału na kolejnych obradach Sejmu? - Jeśli Prokurator Generalny wystąpi o uchylenie immunitetu i zastosowanie tymczasowego aresztu, poseł wówczas, gdy trafi do aresztu, nie będzie brał udziału w posiedzeniach Sejmu. Nawet online - dodaje. I podkreśla: - To jednak od Sejmu będzie zależało, czy przychyli się do wniosku Prokuratora Generalnego, czy nie.

"Procedurę trzeba absolutnie zacząć i doprowadzić do końca"

Prof. Andrzej Zoll, były przewodniczący PKW, prezes Trybunału Konstytucyjnego i Rzecznik Praw Obywatelskich, w rozmowie z Wirtualną Polską potwierdza, że cała procedura jest trudna. - To będzie bardzo długo trwało, ale myślę, że tę procedurę trzeba absolutnie zacząć i doprowadzić do końca - stwierdza.

- Nie mieliśmy dotychczas żadnych wzorów w tej sprawie. Pisząc konstytucję zakłada się, że takich wypadków, jakie miały miejsce we wtorek w Sejmie, nie będzie. Widzę to w długim dystansie i w kontekście mądrości przede wszystkim członków władzy ustawodawczej, marszałka i stanowiska klubu parlamentarnego, którego członkiem jest sprawca tych zachowań - dodaje.

Decyzja prezydium Sejmu - najwyższy wymiar kary

Jak dotąd w sprawie posła Grzegorza Brauna zebrało się prezydium Sejmu, które podjęło decyzję o karze wobec niego. Oprócz wykluczenia z obrad, został on ukarany zabraniem połowy uposażenia na trzy miesiące i całości diety parlamentarnej na pół roku.

- To maksymalny wymiar kary, który mogliśmy zastosować - zaznaczył marszałek Szymon Hołownia. Podkreślił, że prezydium "nie miało żadnych wątpliwości ws. kary dla Brauna". Dodał, że od głosu wstrzymał się wicemarszałek Krzysztof Bosak.

- Braun nie będzie mógł brać udziału w tym posiedzeniu Sejmu aż do końca trwania pierwszego posiedzenia. Opuścił salę dobrowolnie. Opuścił też budynek i mam nadzieję, że nieprędko tu wróci - skwitował.

Żaneta Gotowalska-Wróblewska, dziennikarka Wirtualnej Polski

Źródło artykułu:WP Wiadomości
grzegorz braunimmunitet poselskimandat poselski
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (581)