Ćwiąkalski będzie walczył o rentę dla Komendy. Ale priorytetem jest coś innego
Były Prokurator Generalny będzie reprezentował interesy Tomasza Komendy. Na początku chce dowieść jego niewinności, zastanawia się także nad kwestią nadużycia uprawnień przez policję, prokuratorów czy sędziów.
25.03.2018 | aktual.: 25.03.2018 21:56
Były minister sprawiedliwości będzie bronił Tomasza Komendę, który spędził 18 lat w więzieniu będąc niesłusznie skazanym za gwałt i morderstwo. - Zwrócił się do mnie człowiek reprezentujący rodzinę, który chce abym walczył w imieniu Komedy o odszkodowanie. Zgodziłem się, ale ważniejsze jest na ten moment postępowanie o uniewinnienie i ewentualne nadużycie uprawnień - powiedział.
- Chcę wystąpić do prezesa Rady Ministrów o przyznanie mu renty specjalnej. Skoro państwo zgotowało mu taki los, to niech mu teraz pomoże w powrocie do normalnego życia. On musi być bardzo ostrożny. Wyobrażam sobie, że szybko może pojawić się grupa naciągaczy i oszustów - przewiduje były minister sprawiedliwości.
Zbigniew Ćwiąkalski zdradził też co jego zdaniem jest najgorsze w tej sytuacji. - Niby naukowe dowody, które powinni dawać rozstrzygnięcia okazały się zawodne. Myślę tu o DNA czy odciskach zębów na cele ofiary. Nie mówiąc o tym, że policja, prokuratura i sąd nie dały wiary alibi, które udzieliło Komendzie 12 osób - wyjaśniał w rozmowie z portalem rzeczpospolita.pl.
- Długo też przebywał w celi 18-osobowej. Odsiadując gwałt i zabójstwo na nieletniej nie jest łatwo. Tego typu skazani są traktowani przez współwięźniów szczególnie brutalnie - dodaje były Prokurator Generalny. Komenda dwukrotnie próbował popełnić samobójstwo.
Adwokat zastanawia się też dlaczego doszło do błędu. - Pomyliły się trzy sądy, pięciu prokuratorów też nie ma sobie nic do zarzucenia. Jeden już nie żyje, inny został skazany za korupcję. Pytanie na ile było to wynikiem niedbalstwa organów ścigania albo presji społecznej - mówi Ćwiąkalski.
Źródło: rzeczpospolita.pl
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl