Tomasz Komenda po 18 latach wychodzi z więzienia. "Jest przerażony wolnością"
Tomasz Komenda po 18 latach wychodzi na wolność. Prokuratura uznała, że nie popełnił gwałtu i zabójstwa, za które odsiadywał długi wyrok. - On jest przerażony wolnością. Musi się nauczyć podstawowych rzeczy: chodzenia po ulicy, sklepów, kontaktów z ludźmi - mówi Wirtualnej Polsce dr Paweł Moczydłowski, kryminolog i ekspert ds. więziennictwa.
15.03.2018 | aktual.: 15.03.2018 14:59
Tomasz Komenda po 18 latach wychodzi na wolność. Płakał, gdy sędzia ogłaszał decyzję. Ma szansę zacząć normalnie żyć?
Nic nie będzie dla niego normalne. Płakał, bo odzyskał wolność, ale jednocześnie jest tą wolnością przerażony. Tyle lat więzienia wywołuje trwałe zmiany w osobowości. To tak, jakby urodziło się duże dziecko. Nie będzie nawet umiał zrobić zakupów.
Na czym mogą polegać te zmiany w osobowości?
Choćby na braku treningu w kontaktach z kobietami. O czym on może z nimi rozmawiać? O swoim więziennym onanizmie? O kulturze jedzenia? Że dostawał jedzenie do michy i zżerał? On teraz musi się nauczyć podstawowych rzeczy: chodzenia po ulicy, sklepów, kontaktów z ludźmi. W jego przypadku wyjście na wolność jest podwójnie trudne.
Dlaczego?
Wychodzi obciążony tym, czego doświadczył w więzieniu. Został skazany za przestępstwo seksualne na nieletniej. Więźniowie nazywają takie sprawy "majtkowymi", czyli najgorszymi, nieuznawanymi przez społeczność za kratkami. Skazany za takie rzeczy jest narażony na liczne, często brutalne ataki. Na pewno było mu tam bardzo ciężko przetrwać, tym bardziej, że nie popełnił tego przestępstwa.
W więzieniu panuje rygor, każdy dzień wygląda tak samo. To zostawia w człowieku ślad?
Na długo, nawet na zawsze. Są przypadki, że po długim pobycie w więzieniu ludzie budzą się zawsze punktualnie o szóstej rano, bo o tej godzinie w zamknięciu mieli apel. Może z czasem zmniejszą się problemy ze snem, ale nie da się tak po prostu zacząć żyć bez tego więziennego bagażu. Każda zmiana, nawet na lepsze, jest stresem. Ludzie myślą, że on się teraz będzie cieszył. Nieprawda. Będzie się strasznie bał. Nie będzie wiedział, co robić.
Rodzina może pomóc?
Tak, to na pewno pomoże. Ale nie ma żadnych więcej znajomości, żadnych umiejętności i żadnych pieniędzy. A na dodatek od społeczeństwa będzie otrzymywał sygnały, że sobie nie radzi. Nie potrafi kupić najprostszej rzeczy. Będzie cierpiał z powodu obniżonej samooceny. Tym bardziej, że on kończył szkołę specjalną. Dla niego życie jest zagadką trudniejszą, niż dla przeciętnej osoby.
Powinien zostać objęty pomocą psychologa?
To jest niezbędne. W sprawę powinna się też zaangażować pomoc społeczna i objąć go opieką na stałe. Mam nadzieję, że jak najszybciej otrzyma odszkodowanie. Przecież teraz nikt mu nie da nawet kredytu, pracy, a za coś musi żyć.
Więźniowie po długich wyrokach czasem popełniają przestępstwo, by wrócić za kraty.
Tak to wygląda. Matka tego mężczyzny ma swoje lata, wiec będzie u niego narastał lęk przed samotnością. Niektórzy wolą w takich przypadkach popełnić przestępstwo i wrócić do więzienia. Inni popełniają samobójstwo. Najlepiej, gdyby pomoc społeczna wciągnęła go w program pomocowy, by miał jakiekolwiek zajęcie. Państwo jest mu to winne po tym, jak wymiar sprawiedliwości zrobił mu z życia kloakę.
W filmie "Polowanie" mężczyzna podejrzewany o pedofilię nawet po oczyszczeniu z zarzutów nie zyskuje zaufania całego otoczenia. Czy wyrok skazujący już zawsze będzie ciążył na Tomaszu Komendzie?
Czasem tak bywa, że ludzie pozostają podejrzliwi, ale w tym wypadku sprawa jest oczywista. Skazano niewinnego człowieka i teraz to wymiar sprawiedliwości musi być wzięty pod lupę. Ci, którzy tego mężczyznę wsadzili do więzienia. Społeczeństwo stanie po stronie uniewinnionego, a agresja zostanie skierowana na prokuraturę i sąd.