Tajemnicza korespondencja z ojcem Pio
Postulator procesu beatyfikacyjnego i kanonizacyjnego Jana Pawła II wspomina, że papież poznał ojca Pio osobiście wiosną 1948 roku w czasie podróży do San Giovanni Rotondo. "Wojtyła, jak już wspominałem, wyspowiadał się wtedy u niego. Potem opisał go jako bardzo zwięzłego spowiednika, który miał jasne i proste rozeznanie oraz traktował penitenta z wielką miłością.
By ułatwić kontakt z San Giovanni Rotondo, uruchomiono komendanta Angelo Battistiego, ówczesnego urzędnika w watykańskim Sekretariacie Stanu, a jednocześnie zarządzającego Domem Ulgi w Cierpieniu zaufanego kapucyna. To on przekazywał ojcu Pio korespondencję od młodego polskiego biskupa. Zakonnik przeczytał napisany po łacinie list wieczorem 18 listopada: 'Wielebny Ojcze, proszę o modlitwę w intencji czterdziestoletniej matki czterech córek z Krakowa w Polsce (podczas ostatniej wojny przebywała pięć lat w obozie koncentracyjnym w Niemczech), obecnie ciężko chorej na raka i będącej w niebezpieczeństwie utraty życia'. Reakcja ojca Pio była natychmiastowa: 'Temu człowiekowi nie można odmawiać! Proszę go zapewnić, że będę się dużo modlił za tę mamę' - zwrócił się do niekryjącego zaskoczenia Battistiego".