CPK. Inwestycja za miliardy oburza mieszkańców. "Dla nas to jest porażka"
Po czterech latach od pierwszych zapowiedzi powstania megalotniska, mieszkańcy miejscowości na terenie gmin Baranów, Teresin i Wiskitki w końcu poznali nieco dokładniejszy teren, na którym najprawdopodobniej powstanie CPK. To, co - jak przekonywał Marcin Horała, pełnomocnik rządu ds. CPK - powinno uspokoić mieszkańców, jeszcze bardziej ich zmartwiło. - Teraz raptem przed świętami ludzie dostali cios, że to jednak nie w Stanisławowie, tylko lotnisko przesunęło się w bok o parę kilometrów - mówi Paweł Pałuba, rolnik z gminy Teresin. Jego dom i ziemia także mają być wykupione. - Jeżeli przyprowadzą tutaj wojsko, policję i nas zwiążą, zapakują na samochód i wywiozą, to wtedy nas stąd siłowo mogą jedynie usunąć. Ja się stąd nie wyprowadzę - przekonuje rolnik. Złość mieszkańców jest naprawdę spora. - Nastroje są fatalne. O radości nikt tu nie może mówić. Dla nas to jest porażka - stwierdza Witold Konarski, sołtys wsi Buszyce, radny gminy Baranów. Ostatnio słowa te miały odzwierciedlenie w rzeczywistości podczas spotkania Rady Społecznej przy inwestycji z przedstawicielami CPK. W stronę urzędników poleciały jajka. Więcej w materiale wideo.