Matka do córki: kiedy się urodziłaś, byłaś brzydka jak Chruszczow
Wyznaje, że jej matka nie chciała mieć dzieci. "Zawsze twierdziła, że nie posiada instynktu macierzyńskiego, z czym zresztą w pełni się zgadzam. Jeśli już, to chciała mieć syna. Od dziecka słyszałam jej opowieści o straszliwym porodzie. Przerażała ją ciąża, co rozumiem. Czułam, że za te męki i utratę jej figury powinnam wziąć część odpowiedzialności na siebie. Opowiadała często, że kiedy się urodziłam, byłam brzydka jak Chruszczow. Ale jak mi się przyjrzała bliżej, to zobaczyła miniaturkę teściowej. Od razu było widać, że jestem Jaruzelska. 'Jaruzelskie są nieładne, ale wszyscy Jaruzelscy żenią się z pięknymi kobietami' - mówiła. 'Takie to zdechłe...' - dodawała pod moim adresem" - czytamy o jej relacjach z matką.
Monika Jaruzelska jest przeciwieństwem swojej matki: "Już jako nastolatka pożyczałam męskie koszule od kolegi lub ojca, nosiłam włosy związane w kitkę, chodziłam bez makijażu". Tymczasem Barbara Jaruzelska zawsze wołała długie, kolorowe paznokcie, blond fryzury i sukienki w kwiaty.
Opisuje też taką anegdotę: "W rozkwicie mojej urody, czyli tak około trzydziestki, poszłam wystrojona na jakieś przyjęcie biznesowe, w szpilkach, pewna siebie, umalowana, nonszalancka. Powitała mnie była premierowa Sekułowa. A kiedy się przedstawiłam, powiedziała z niedowierzaniem: 'Jaka podobna do taty. A mama taka piękna kobieta...'".