"Młynki do mięsa". Prawda o wagnerowcach wyszła na jaw
Do Grupy Wagnera zwerbowano na wojnę w Ukrainie co najmniej 48 tysięcy więźniów z kolonii rosyjskich. Dziennikarze ustalili, że co trzeci więzień nie wrócił z wojny. Rodzinom wypłacono niemal 108 mld rubli odszkodowania.
10.06.2024 | aktual.: 10.06.2024 22:00
Rekrutacja więźniów do służby wojskowej w ramach Grupy Wagnera, prowadzona w zakładach karnych, była określana przez jej kierownictwo, w tym ówczesnego lidera formacji, Jewgienija Prigożyna, jako "projekt 42174" lub "projekt K". Osadzonym oferowano możliwość odzyskania wolności i ułaskawienia po sześciu miesiącach służby na froncie. Dodatkowo zapewniano ich, że w przypadku śmierci na polu bitwy, ich rodziny otrzymają znaczne odszkodowanie.
Pierwsze rekrutacje więźniów przez Grupę Wagnera miały miejsce 1 lipca 2022 roku w jednym z zakładów karnych w obwodzie leningradzkim. Ostatni taki przypadek zanotowano 7 lutego 2023 roku w obwodzie kemerowskim na Syberii - takie informacje przekazali dziennikarze, którzy dokonali analizy wewnętrznych dokumentów Grupy Wagnera.
Dzięki śledztwu dziennikarskiemu udało się zidentyfikować 341 z 501 łagrów, w których odbywali wyroki więźniowie rekrutowani na front. Z tych 341, aż 227 to kolonie karne o zaostrzonym rygorze, a 28 to więzienia o statusie specjalnym, przeznaczone dla szczególnie niebezpiecznych przestępców, w tym osób skazanych na dożywocie - takie dane ujawniły BBC i Mediazona.
"Bachmuckie młynki do mięsa"
Władze Grupy Wagnera nie kryły faktu, że więźniowie wysyłani na front pod Bachmutem byli skazani na śmierć. Bitwa o to miasto była nazywana "bachmucką rzeźnią". W jej trakcie zginęło łącznie ponad 19,5 tys. żołnierzy Grupy Wagnera, z czego blisko 17,2 tys. stanowiły osoby zwerbowane w zakładach karnych - takie informacje zawierał poniedziałkowy raport.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według Prigożyna celem "bachmuckich młynków do mięsa" było zabicie większej liczby ukraińskich żołnierzy. Twierdził, że pod Bachmutem zginęło 50 tys. żołnierzy Ukraińskich Sił Zbrojnych, a kolejne 50–70 tys. zostało rannych. Ukraiński projekt UALosses, który na podstawie publicznie dostępnych nekrologów liczy straty Sił Zbrojnych Ukrainy, potwierdza jedynie 8,9 tys. ukraińskich żołnierzy, którzy zginęli pod Bachmutem.
Prigożin przyznał się do rzeczywistej liczby strat PKW Wagnera pod Bachmutem – około 20 tysięcy osób – ale skłamał co do liczby zabitych więźniów. "Podczas operacji wyselekcjonowałem 50 tysięcy więźniów, z których około 20 procent zmarło. Zginęło ich dokładnie tyle samo, co tych, którzy przyszli do nas na kontrakt" – powiedział założyciel PMC w wywiadzie dla Z-blogera Konstantina Dołgowa w maju 2023 roku.
"Ogółem z 'maszynki do mięsa z Bakhmutu' nie wrócił co trzeci więzień – 35,5 proc., jeśli liczyć liczbę werbowanych według ksiąg rachunkowych PMC Wagnera" - informują dziennikarze.
Raport informuje, że Grupa Wagnera wypłaciła rodzinom poległych więźniów odszkodowania na łączną kwotę niemal 108 mld rubli, co przekłada się na blisko 5 mld zł. Każda z rodzin miała otrzymać 5 mln rubli (około 225 tys. zł) oraz dodatkowo 300 tys. rubli (ponad 13 tys. zł) na zorganizowanie pogrzebu.
Bitwa o Bachmut
Bitwa o Bachmut była jednym z najdłuższych i najbardziej krwawych starć podczas wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Walki trwały od sierpnia 2022 roku do drugiej połowy maja 2023 roku, kiedy to Prigożyn ogłosił, że jego jednostki zdobyły miasto.
Informacje o rekrutowaniu rosyjskich więźniów do służby wojskowej i wysyłaniu ich na wojnę pojawiały się od 2022 roku, niemal od początku otwartej inwazji Kremla na Ukrainę. Doniesienia rosyjskiej redakcji BBC i Mediazony pokrywają się z dotychczasowymi szacunkami zachodnich analityków, którzy oceniali liczbę więźniów zwerbowanych na front na co najmniej kilkadziesiąt tysięcy.
Czytaj także: