Najemnicy z Afryki na froncie. Kreml wyznaczył im zadanie

Rosja wysłała na front w Ukrainie tysiące studentów zagranicznych i migrantów, grożąc im deportacją z kraju - informuje Bloomberg, powołując się na przedstawicieli europejskich rządów. Z ustaleń agencji wynika, że cudzoziemcy mieli brać udział m.in. w ofensywie na Charków.

Najemnicy z Afryki na ukraińskim froncie. Kreml wyznaczył im zadanie
Najemnicy z Afryki na ukraińskim froncie. Kreml wyznaczył im zadanie
Źródło zdjęć: © PAP | ANTON VAGANOV / POOL
oprac. KAR

09.06.2024 21:26

Źródła agencji Bloomberg poinformowały, że rosyjskie władze groziły studentom i migrantom, głównie pochodzącym z Afryki, nieprzedłużeniem wiz, jeśli nie zdecydują się na udział w walce w Ukrainie.

Część afrykańskich migrantów miała zostać zatrzymana i zmuszona do wyboru między deportacją, a wcieleniem do armii. Według jednego z rozmówców Bloomberga, niektórym z zatrzymanych udało się przekupić przedstawicieli władz, by pozostać w kraju.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Najemnicy z Afryki na ukraińskim froncie. Mają specjalne zadanie

Na front miały trafić "tysiące" młodych Afrykańczyków. Jak podkreśla Bloomberg, Rosja podobną taktykę stosowała już wcześniej. Formowane w ten sposób oddziały odnoszą zwykle szczególnie wysokie straty, bo mają być używane w ramach "ryzykownych manewrów ofensywnych, by chronić lepiej wyszkolone jednostki". Jednocześnie Rosja prowadzi szeroko zakrojoną akcję rekrutacyjną za granicą, zwłaszcza w państwach Afryki, kusząc dobrymi jak na lokalne warunki zarobkami.

Informacje te potwierdził przedstawiciel władz Ukrainy, który powiedział, że zauważono zwiększenie liczby cudzoziemskich bojowników - zwłaszcza Afrykańczyków i Nepalczyków - wśród branych jeńców.

Według nepalskiego rządu, Rosja zwerbowała do swojego wojska 400 ludzi z tego kraju, jednak Bloomberg ocenia, że rzeczywista liczba jest wyższa. Dodatkowym czynnikiem zachęcających Nepalczyków do walki w rosyjskich siłach ma być to, że Indie zrezygnowały z poboru nepalskich Gurkhów.

Czytaj więcej:

Źródło artykułu:PAP
wojna w Ukrainierosjanajemnicy
Wybrane dla Ciebie