Ukraińcy uderzą na Krym? Podejrzana aktywność
W dwóch miejscowościach na okupowanym przez Rosjan Krymie nocą było słychać eksplozje - informują ukraińskie media. Wybuchy miały być też słyszalne w rejonie Sewastopola. Z kolei według ukraińskiej armii, rosyjscy żołnierze zaczęli ewakuować z Krymu swoje rodziny.
Ewakuowane mają być rodziny żołnierzy stacjonujących w bazie wojskowej w Perewalnem, leżącej 30 km od Symferopola.
"Po raz kolejny odnotowano ewakuację poszczególnych kategorii osób z tymczasowo okupowanego Krymu. W ostatnim czasie wysyłają swoje rodziny do Rosji wojskowi rosyjskich oddziałów okupacyjnych rozlokowani w Perewalnem - napisano w komunikacie ukraińskiej armii.
To już kolejne takie doniesienia w ostatnich tygodniach. Pod koniec stycznia pojawiły się informacje, że rodziny rosyjskich żołnierzy zaczęły być wywożone do Rosji z kilku miejscowości obwodu ługańskiego. W tym czasie w wielu regionach wschodniej Ukrainy trwała już kontrofensywa sił ukraińskich.
Ukraińcy uderzą na Krym? Nocne wybuchy
Nie wiadomo jeszcze, czy decyzja o ucieczce z Krymu ma związek z tym, co miało dziać się tam w nocy z wtorku na środę. Według ukraińskich mediów, w miejscowościach Czarnimorskie i Eupatoria nocą było słychać wybuchy. Eksplozje miały być słyszalne również w rejonie Sewastopola.
Jason Jay Smart, amerykański korespondent Kyiv Post w Kijowie, informuje z kolei, że dron amerykańskich sił powietrznych "wykazuje duże zainteresowanie tym, co dzieje się na Krymie".
Dziennikarz zastanawia się na Twitterze, czy może to oznaczać, że ukraińska armia wkrótce podejmie próbę odbicia półwyspu z rąk Rosjan.
Rosjanie budują umocnienia na anektowanym Krymie. "To im nie pomoże"
"Na terytorium tymczasowo okupowanego Krymu prowadzone są szeroko zakrojone zabiegi przygotowania inżynieryjnego obrony. Zaangażowali nawet poborowych z obwodu czelabińskiego" - powiedziała Natalia Humeniuk, rzeczniczka sił obrony na południu Ukrainy. Obwód czelabiński leży na Uralu Południowym.
Humeniuk wyraziła przekonanie, że Rosjanie próbują na Krymie zorganizować linię obrony i upewnić się, że zdołają ją utrzymać. "Wygląda to jednak tak, że to (budowanie linii obrony - przyp. red.) nie pomoże, tyle że przyzwyczają się do ziemi. Niech kopią, na razie mają czym zająć ręce" - oświadczyła rzeczniczka.
Krym został zaanektowany przez Rosję w marcu 2014 roku w wyniku interwencji zbrojnej i nielegalnego referendum.
Zobacz też: dywersja na Białorusi? Ekspert cytuje Churchilla
Źródło: "Ukraińska Prawda"