Od czasu wybuchu wojny w Ukrainie i zagrożenia ze strony Rosji Polacy zastanawiają się, czy jesteśmy bezpieczni. W tym odcinku "Didaskaliów" Patrycjusz Wyżga rozmawiał z Markiem Menkiszakiem, kierownikiem Zespołu Rosyjskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich. Ekspert odpowiedział na pytanie: "Co grozi Polsce?", uspokajając, że najczarniejsze scenariusze są mało prawdopodobne.
- Zawsze się waham jak muszę odpowiedzieć na tego typu pytanie. To są argumenty, które mogą zmotywować w sposób pozytywne, ale też doprowadzić do paniki i decyzji, które byłyby szkodliwe. Zacznijmy od scenariuszy, ich jest bardzo wiele, ale tak naprawdę sprowadzają się do dwóch rzeczy: duża wojna i operacja na ograniczoną skalę - wyliczał wykładowca Uniwersytetu Warszawskiego. Ekspert odniósł się do dwóch możliwości. - Najczarniejszy scenariusz to jest duża wojna. Rosja się do takiej wojny przygotowuje. To już nie jest tabu, o tym mówią politycy, wojskowi. Rozmawiamy czy 2027, czy może 2030 to są te daty... ale znowu, to są daty wymieniane nie w kontekście, że to jest data, w której Rosja na nas napadnie, ale kiedy Rosja osiągnie gotowość wojskową, aby podjąć działania przeciwko nam. To jest jednak mało prawdopodobny scenariusz. Rosjanie są pragmatyczni i uważają, że podejmowanie tego typu ryzyka ma sens, gdyby mieli wysokie prawdopodobieństwo wygranej - tłumaczył ekspert.
Drugi najczarniejszy scenariusz to operacja na ograniczoną skalę - najpewniej zaatakowanie kraju bałtyckiego, np. Estonii. Jak wyglądałby taki ewentualny atak? - Szybka operacja rosyjska, podjęta naprawdę... Rosjanie są w stanie w wysokim stopniu gotowości w 48 godzin przerzucić jakieś znaczące jednostki z jednego miejsca na drugie - zakończył Menkiszak. Czy zachowanie Rosji da się przewidzieć? Całą rozmowę możecie obejrzeć na YouTubie.