Co dalej z NATO? Nadchodzą nieubłagane zmiany
Jens Stoltenberg ustąpi ze stanowiska sekretarza Generalnego NATO jesienią. Jego kadencja kończy się dokładnie 30 września 2023 roku. Na chwilę obecną nie wiadomo jednak, kto zostanie jego następcą. Portal Politico wskazuje potencjalnych następców Norwega.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Wśród potencjalnych następców Jensa Stoltenberga wymieniana jest m.in. szefowa Unii Europejskiej Ursula von der Leyen. "Ma dobre stosunki z Waszyngtonem. Jest byłą minister obrony. Jako przewodnicząca Komisji Europejskiej ma doświadczenie w pracy z większością szefów rządów NATO. Dodatkowo, gdyby została wybrana, stałaby się pierwszą w historii kobietą na czele Sojuszu" - podkreśla Politico.
Szanse na zostanie sekretarzem generalnym NATO ma też premier Holandii, który spełnia wszystkie wymagania, by piastować to stanowisko. Mark Rutte w styczniu ogłosił jednak, że nie chce pełnić tej funkcji, ponieważ planuje "odejść z polityki i zająć się czymś zupełnie innym". Jego rzecznik w tym tygodniu ponownie powtórzył tę deklarację.
Na liście potencjalnych kandydatów znajduje się też premier Estonii Kaja Kallas, premier Hiszpanii Pedro Sánchez, brytyjski minister obrony Ben Wallace, wicepremier Kanady Chrystia Freeland, prezydent Rumunii Klaus Iohannis i prezydent Słowacji Zuzana Čaputová.
- Im więcej nazwisk, tym wyraźniej widać, że nie ma żadnego kandydata - stwierdził anonimowy europejski dyplomata, którego cytuje amerykański serwis.
"Wojna postawiła Sojusz w nowym świetle, czyniąc to stanowisko (sekretarza generalnego NATO - przyp. red.) bardziej wrażliwym politycznie i postawionym wyżej niż w przeszłości" - czytamy w Politico.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zdaniem rozmówców Politico "następny szef NATO musi być Europejczykiem, który będzie ściśle współpracować z tym, kto jest w Białym Domu". Ponadto, następca Stoltenberga powinien wspierać Ukrainę, być doświadczonym politykiem lub dyplomatą, który uzyska jednogłośne poparcie 31 państw członkowskich.
"Na drodze do kandydatury von der Leyen przeszkodą może być czas" - podkreśla Politico. Obecny szef Sojuszu odejdzie z urzędu jesienią, a jej kadencja na stanowisku szefowej Komisji Europejskiej kończy się dopiero pod koniec 2024 roku. Wyzwaniem będzie też dla niej "historia Niemiec w zakresie wydatków na obronę - i jej własna historia jako minister obrony".
Dodatkowo dla rządu w Berlinie lepsze byłoby utrzymanie von der Leyen na obecnym stanowisku, ponieważ "władza wykonawcza UE jest prawdopodobnie potężniejsza niż kierowanie NATO".
"Najprawdopodobniej kolejnym szefem NATO zostanie osoba z północnej lub zachodniej części UE" - zaznacza Politico. Decyzję w tej sprawie zapadną na dorocznym szczycie NATO w lipcu. - Albo zostanie wówczas ogłoszony nowy sekretarz generalny, albo mandat Stoltenberga zostanie przedłużony - podsumował inny wysoki rangą europejski dyplomata.