Chiny ostrzegły Putina. Jest reakcja Kremla

W drugiej połowie marca, podczas wizyty w Moskwie, chiński przywódca Xi Jinping osobiście ostrzegł Władimira Putina przed skutkami użycia przez Rosję broni jądrowej w Ukrainie. Był to wówczas element kampanii Pekinu ukierunkowanej na poprawę napiętych relacji z państwami Europy - donosi brytyjski dziennik "Financial Times".

Chiny ostrzegły Putina. Jest reakcja Kremla
Chiny ostrzegły Putina. Jest reakcja Kremla
Źródło zdjęć: © East News | ALEXEY MAYSHEV / SPUTNIK / KREMLIN POOL
Maciej Zubel

Według "FT" od tamtego czasu chińskie władze uważają, że to dzięki ich interwencji Putin przestał grozić Kijowowi i państwom Zachodu bronią atomową.

"Wysłanie sygnału, że Chiny kategorycznie sprzeciwiają się użyciu przez Kreml taktycznych pocisków jądrowych, było jednym z najważniejszych celów wizyty Xi w Rosji. Pekin wówczas uznał, że zajęcie takiego stanowiska pomoże mu przywrócić poprawne relacje z europejskimi krajami, natomiast ewentualne użycie broni nuklearnej przez Moskwę mogłoby doprowadzić do znacznego pogorszenia tych stosunków" - pisze "FT", powołując się na informatorów we władzach oraz środowiskach eksperckich w USA i Europie.

O sprzeciwie Chin wobec eskalacji napięcia przez Rosję świadczą też wypowiedzi chińskich ekspertów. - Rosja nigdy nie miała i nigdy nie otrzyma zgody Chin na użycie broni jądrowej. Jeśli Kreml sięgnie po taką broń podczas wojny z Ukrainą, Pekin jeszcze bardziej zdystansuje się od Moskwy - przyznał w rozmowie z brytyjskim dziennikiem profesor Shi Yinhong z pekińskiego uniwersytetu Renmin.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz też: niepokojące sceny. Rosyjskie bombowce nad Morzem Beringa

"FT" dotarł też do osób z otoczenia rosyjskiego dyktatora. Według nich Putin przeanalizował scenariusze dotyczące użycia taktycznej broni jądrowej w Ukrainie, po czym samodzielnie zdecydował, że taki ruch nie da Moskwie przewagi w wojnie.

"Uderzenie nuklearne prawdopodobnie zamieniłoby obszary, do których Putin rościł sobie prawo, w napromieniowane pustkowia, a jednocześnie nie przyniosłoby Rosji zakładanego efektu militarnego" - pisze "FT".

Pekin reaguje na groźby Kremla. Jest głos z Moskwy i Kijowa

Do środowego artykułu dziennika odniósł się w mediach społecznościowych Andrij Jermak, szef biura prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego. "Ważne stanowisko Chin dotyczące zagrożenia jądrowego ze strony szalonego rosyjskiego terrorysty" - napisał na Telegramie.

Przed południem doniesienia "FT" skomentował też rzecznik Kremla. Dmitrij Pieskow nie potwierdził, jakoby chiński przywódca miał ostrzegać Moskwę przed użyciem broni nuklearnej podczas podróży do Rosji w marcu 2023 roku.

Rzecznik Putina zaznaczył, że po wizycie "podano wiele informacji w przyjętych dokumentach i oświadczeniach dla prasy". - Wszystko inne to fikcja - oświadczył.

Chiny ostatnią nadzieją Rosji. Pekin nie potępił wojny

Putin i Xi podpisali w Moskwie wspólne oświadczenie na temat "pogłębiania wszechstronnego partnerstwa i strategicznej współpracy w nowej erze". Rosyjski dyktator miał też poprzeć tzw. plan pokojowy Chin, nie przewidujący wycofania wojsk najeźdźcy z terytorium Ukrainy.

Komunistyczne władze Chin nie potępiły agresji Rosji przeciwko Ukrainie, wzbraniają się przed nazywaniem jej inwazją i sprzeciwiają się sankcjom nakładanym na reżim Putina.

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie