Chiny o buncie grupy Wagnera. "Wspieramy Rosję"

Pekin bagatelizuje bunt Prigożyna, nazywając go "iluzją Zachodu". Jednocześnie chińskie MSZ twierdzi, że wspiera Rosję w utrzymaniu stabilności narodowej, ale o Putinie nie wspomina ani słowem.

Xi Jinping i Władimir Putin
Xi Jinping i Władimir Putin
Źródło zdjęć: © PAP EPA | SERGEY KARPUHIN /SPUTNIK / KREMLIN POOL
Paulina Ciesielska

27.06.2023 09:09

Chińskie media uważnie śledziły sytuację w Moskwie po marszu wagnerowców. Ogólny przekaz - szczególnie w kontrolowanym przez państwo "Global Times" - był jednak taki, że podsycanie buntu Prigożyna to tworzenie "iluzji", którą wykorzystuje Zachód.

W niedzielę w Pekinie odbyły się rozmowy szefów dyplomacji Chin i Rosji. Początkowo jednak chińskie MSZ podawało, że ich tematem były "stosunki międzynarodowe". Dopiero potem Pekin przerwał milczenie w sprawie buntu grupy najemników Wagnera i marszu na Moskwę.

W oficjalnym oświadczeniu MSZ Chin poparło Moskwę, określając całe wydarzenie jako "wewnętrzną sprawę Rosji".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Chiny deklarują wsparcie, ale...

Jako przyjazny sąsiad i wszechstronny partner strategiczny w nowej erze, Chiny wspierają Rosję w utrzymaniu stabilności narodowej oraz osiągnięciu rozwoju i dobrobytu - zakomunikowało chińskie MSZ.

Jak zauważa "The Guardian", w swoim oświadczeniu partner Moskwy nie odnosi się bezpośrednio do Putina. Z kolei rosyjskie MSZ poinformowało, że Chiny zadeklarowały poparcie dla przywództwa w Moskwie.

Zagraniczne media szeroko komentują sytuację w Rosji w kontekście Chin. Czołowy brytyjski dziennik ocenił, że bunt Prigożyna ujawnił niestabilność najpotężniejszego sojusznika Pekinu i ujawnił podziały w kraju. W efekcie czego prezydent Chin musi rozważyć dalsze poparcie dla Władimira Putina.

Od początku wojny na Ukrainie prezydent Chin Xi Jinping niezłomnie wspiera swojego "drogiego przyjaciela" Putina. Chociaż Xi nie poparł wprost rosyjskiej inwazji, to odmówił jej potępienia. W opublikowanym w lutym dokumencie Xi skrytykował "rozszerzające się bloki wojskowe", co jest odniesieniem do NATO, które Putin obwinia za sprowokowanie "specjalnej operacji wojskowej" na Ukrainie - pisze "The Guardian".

Jak podkreśla gazeta, chińskie wsparcie Moskwy opiera się na "pragmatyzmie i ideologii". To pierwsze znacznie osłabło po nieudanym puczu, co oficjalnie Chiny starają się to zbagatelizować.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie