Chiny ignorują Rosję. Stosunki "napięte"
W ostatnich tygodniach rosyjscy urzędnicy w rozmowach z Pekinem coraz głośniej domagali się zwiększenia pomocy, wzywając do przestrzegania deklaracji o "partnerstwie bez ograniczeń". Chiny jednak patrzą uważnie na zachodnie sankcje i nie chcą się narażać, przez co stosunki z Moskwą stają się "napięte" zdradza informator "The Washington Post".
03.06.2022 09:49
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Moskwa co najmniej dwukrotnie naciskała na Pekin, aby ten zaoferował nowe rodzaje pomocy finansowej, donosi amerykański dziennik, powołując się przy tym na swoje źródło z Chin. Urzędnik określił ostatnie rozmowy między Moskwą a Pekinem jako "napięte".
Informator nie chce zdradzać szczegółów rosyjskich roszczeń, ale jeden z chińskich urzędników, do których dotarła gazeta, wspomniał, że obejmują one podtrzymanie "zobowiązań handlowych" sprzed wybuchu wojny w Ukrainie oraz pomoc finansową i technologiczną, na którą obecnie Stany Zjednoczone i inne kraje nałożyły sankcje.
- Chiny jasno określiły swoje stanowisko w sprawie sytuacji na Ukrainie oraz nielegalnych sankcji nałożonych na Rosję - powiedział jeden z przedstawicieli władz w Pekinie, który posiada bezpośrednie informacje na temat rozmów. - Rozumiemy trudną sytuację [Moskwy]. Ale w tym dialogu nie możemy ignorować naszej własnej sytuacji. Chiny zawsze będą działać w najlepszym interesie narodu chińskiego - dodał.
Zobacz także
Sytuacja ma być trudna z punktu widzenia Chin, gdyż Pekin nie przewidywał, że wojna będzie trwać cztery miesiące - zdradzają źródła z Waszyngtonu i Pekinu. Według ich informacji prezydent Xi Jinping zlecił swoim najbliższym doradcom opracowanie metod finansowego wsparcia Rosji, które nie naruszałyby zachodnich sankcji.
Wspólne ćwiczenia Chin i Rosji
Amerykański urzędnik wysokiego szczebla, na którego powołuje się "Washington Post" wspomniał, że Chiny próbowały szukać "innych możliwości" dyplomatycznych takich jak wspólne ćwiczenia marynarki wojennej, aby wesprzeć Rosję.
W zeszłym tygodniu chińskie i rosyjskie bombowce strategiczne przeleciały nad Morzem Japońskim i Wschodniochińskim, podczas gdy prezydent Biden przebywał w Tokio.
- Przez długi czas Chiny i Rosja utrzymywały normalną współpracę w dziedzinie gospodarki, handlu i energetyki. Problemem nie jest to, kto pomoże Rosji ominąć sankcje, ale to, że normalna wymiana gospodarcza i handlowa między Rosją a Chinami została niepotrzebnie zniszczona - powiedział Liu Pengyu, rzecznik ambasady Chin w Waszyngtonie.
Zobacz też: Kto wygrywa wojnę? "Ewidentnie Rosja". Eksperci tłumaczą