Rosja szuka sojuszników na Bliskim Wschodzie. Ławrow w Arabii Saudyjskiej
Siergiej Ławrow spotkał się w Rijadzie ze swoim saudyjskim odpowiednikiem księciem Faisalem bin Farhanem Al Saudem. Jak informuje strona rosyjska, dyplomaci zachwalali współpracę w ramach OPEC+, co stoi w sprzeczności z pojawiającymi się na Zachodzie doniesieniami o rozważaniach na temat przyszłości Rosji w organizacji. Trwa swoisty wyścig do Saudów między USA a Rosją.
Komentarz został wydany w obliczu doniesień zachodnich mediów, że niektórzy członkowie OPEC+ rozważają usunięcie Rosji z grupy państw współpracujących z OPEC (przyp. światowa organizacja zrzeszająca producentów ropy naftowej).
Rosja jest wiodącym członkiem OPEC+, wraz z niektórymi państwami byłego Związku Radzieckiego i innymi krajami. Organizacja została utworzona w 2016 roku i reguluje produkcję ropy wśród swoich członków, aby utrzymać rynki na stabilnym poziomie i przeciwdziałać załamaniom cen.
Ministrowie mieli podkreślić "stabilizujący wpływ ścisłej współpracy między Rosją a Arabią Saudyjską na światowe rynki węglowodorów w tym strategicznie ważnym sektorze" - napisano w oświadczeniu na stronie internetowej rosyjskiego resortu dyplomacji. Saudyjskie ministerstwo nie odpowiedziało na pytania agencji Reuters związane ze spotkaniem obu dyplomatów.
Ławrow spotkał się w Rijadzie także z innymi członkami Rady Współpracy Zatoki Perskiej (GCC).
Saudowie rozrywani. Ławrow w Rijadzie i rozmowy z Blinkenem
Według źródeł agencji, OPEC+ ma się trzymać wcześnie założonych limitów produkcyjnych, co nie wpłynie na obniżkę cen ropy. "Wall Street Journal", cytując delegatów OPEC, zasugerował, że wyłączenie Rosji z OPEC+ może potencjalnie utorować innym producentom drogę do wydobycia znacznie większej ilości ropy, do czego dążą Stany Zjednoczone i kraje europejskie.
W ostatnich dniach nasiliły się zmagania Stanów Zjednoczonych o normalizację stosunków z Rijadem. W poniedziałek z ministrem Faisalem bin Farhanem Al Saudem rozmawiał sekretarz stanu USA Antony Blinken.
Waszyngton stara się poprawić relację z Saudami, licząc na zwiększenie przez nich produkcji ropy, co skutkowałoby obniżeniem jej cen na światowych rynkach.
Rosja jednak pozostaje w dobrych stosunkach z księciem Mohammedem bin Salmanem, który nie jest na razie zainteresowany wsparciem Białego Domu.
Zobacz też: Minister o sankcjach: Rosja przegrała. Wygrała Unia Europejska i Ukraina