Wściekłość mieszkańców. "Jak dostałem wyrównanie, zdębiałem"
Mieszkańcy Olsztyna skarżą się na wysokie ceny ciepłej wody. Postanowili zaprotestować w nietypowy sposób. Wyszli na ulicę i chcieli wykąpać się w biurze spółdzielni mieszkaniowej.
Sprawę opisują "Super Express" i "Fakt". Mieszkańcy Spółdzielni Mieszkaniowej "Jaroty" w Olsztynie przecierają oczy ze zdumienia, widząc rachunki za ciepłą wodę. Przekraczają one 80 zł za metr sześcienny. To - jak podkreślają - wykracza poza możliwości finansowe niektórych mieszkańców.
Ogromne rachunki za ciepłą wodę. "Jak dostałem wyrównanie, zdębiałem"
- Od czterech lat jestem na emeryturze. Jak dostałem wyrównanie za ciepłą wodę, zdębiałem. 3,5 tys. zł plus czynsz, łącznie zapłaciłem spółdzielni ponad 4 tys. Jak tak dalej pójdzie, to będę musiał iść do pracy, bo z emerytury się nie utrzymam - mówi w rozmowie z "Super Expressem" Tadeusz Polakowski, emerytowany energetyk.
Rachunki niektórych mieszkańców sięgają kilku tys. zł. Na początku tygodnia zorganizowali protest przed siedzibą spółdzielni mieszkaniowej. Wzięli ze sobą ręczniki - chcieli wykąpać się w siedzibie administracji. Przed spółdzielnią "Jaroty" zgromadziło się kilkaset osób. Tłum nie mieścił się przed budynkiem. Część przybyłych stała po drugiej stronie ulicy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Niebywałe nagranie z Kaczyńskim. "Przejdzie do historii"
- Zarząd spółdzielni pobiera takie wynagrodzenie, że codziennie mogą się kąpać w ciepłej wodzie, a zwykłych ludzi na to nie stać - mówi "Faktowi" jeden z organizatorów protestu Łukasz Michnik.
W rozmowie z "Super Expressem" rzecznik spółdzielni "Jaroty" Jacek Baranowski powiedział, że spółdzielnia jest w tej sprawie bezsilna, stawki wynikają z cennika elektrociepłowni, a ceny zostały zatwierdzone przez urząd regulacji energetyki.
Źródło: "Super Express", "Fakt"
Czytaj również: Dekret ujawniony w nocy. Nagła dymisja, Zełenski zdecydował