Chce wysłać Tuska i Kaczyńskiego na emeryturę. "Są niezdolni"
Adrian Zandberg jest przekonany, że "siła dupolu PiS i Platformy" jest najsłabsza od lat. - Czas wysłać Tuska i Kaczyńskiego na emeryturę - powiedział.
Co musisz wiedzieć?
- Adrian Zandberg przekonuje, że "czas wysłać Kaczyńskiego i Tuska na emeryturę. - Tych dwóch facetów karmi Polskę pustą nienawiścią. Nie stać nas na to, żeby to trwało dalej - powiedział.
- Sondaże dają mu obecnie od 4 do 7 proc. poparcia.
- Zdaniem kandydata Razem, rzeczywistość może być inna. - 10 lat temu już były takie wybory, w których według sondaży Bronisław Komorowski miał dostać 68 proc. głosów, a Paweł Kukiz 1 proc. Ułożyło się nieco inaczej - powiedział.
W rozmowie z "Super Expressem" Adrian Zandberg przekonuje, że 18 maja będzie "początkiem końca duopolu".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zły prognostyk dla Nawrockiego. Żukowska podała dane z USA
- Łączna siła Platformy i PiS-u jest najmniejsza od lat. Dokończymy tę zmianę w wyborach do Sejmu. Czas wysłać Tuska i Kaczyńskiego na emeryturę. POPiS-owy układ zatrzymuje Polskę w miejscu, blokuje nasz rozwój. Żeby załatwić najważniejsze sprawy - wielkie inwestycje w energetyce, w transporcie, w zdrowiu - potrzebna jest zdolność do porozumienia wokół konkretnych spraw. Kaczyński i Tusk są do tego niezdolni. Tych dwóch facetów karmi Polskę pustą nienawiścią. Nie stać nas na to, żeby to trwało dalej - mówił kandydat Razem na prezydenta.
"Kluczowe jest to, kto na wybory pójdzie"
Przekonywał, że nie było sensu, by wchodzić do rządu Donalda Tuska, gdyż Razem "nie było potrzebne do większości".
- Mogłem dostać stanowisko z ładną wizytówką i grzecznie się uśmiechać. Robić dobrą minę do złej gry. Mnie to nie interesuje - mówił.
Sondaże dają Zandbergowi kilkuprocentowe poparcie. Kandydat Razem wierzy jednak, że badania mijają się z rzeczywistością.
- 10 lat temu już były takie wybory, w których według sondaży Bronisław Komorowski miał dostać 68 proc. głosów, a Paweł Kukiz 1 proc. Ułożyło się nieco inaczej. Kluczowe jest to, kto na te wybory pójdzie, a kto zostanie w domu - mówił rozmówca "SE".
Czytaj więcej:
Źródło: "Super Express"