Zgłosili gotowość do walki. Żołnierze Kima chcą zniszczyć sąsiada
Koreańska Centralna Agencja Informacyjna (KCNA) podała, że ponad 1,4 miliona młodych Koreańczyków z Korei Północnej "wyraziło chęć" wstąpienia do wojska w obliczu napięć na granicy z Koreą Południową.
16.10.2024 | aktual.: 16.10.2024 15:20
W propagandowym komunikacie północnokoreańskiej agencji można przeczytać m.in., że w całym kraju "panuje wola ukarania szumowin, które naruszyły suwerenność i bezpieczeństwo naszej świętej republiki".
"W przypadku wojny Republika Korei zostanie zniszczona. Ponieważ pragnie wojny, jesteśmy gotowi położyć kres jej istnieniu" - podkreśla agencja.
Gotowość bojowa ośmiu brygad. Rozkaz Pjongjangu
Agencja zauważa także, że chęć młodych ludzi do wstąpienia w szeregi armii Korei Północnej jest "wyraźnym przejawem gorącej nienawiści i mściwości przedstawicieli nowego pokolenia", którzy są gotowi ukarać bronią tych, którzy chcą rozpocząć wojnę wojna.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dzień wcześniej północnokoreański przywódca Kim Dzong-Un oskarżył Seul o wysyłanie dronów z ulotkami propagandowymi do Korei Północnej, nazywając to prowokacją wojskową. Zażądał "natychmiastowych działań wojskowych" w celu ochrony suwerenności kraju.
Korea Północna odcięta. Wysadzili drogi i tory
Następnie wojsko KRLD wysadziło w powietrze dwa odcinki dróg prowadzących do Korei Południowej. Do eksplozji doszło na terytorium Korei Północnej wzdłuż linii Gyeongsong i Donghae: pierwsza łączy miasto Kaesong na północy z południowokoreańskim Paju na zachodzie, druga zlokalizowana jest na wschodzie kraju.
Południowokoreańskie wojsko nie odniosło żadnych obrażeń i odpowiedziało ogniem na południe od linii demarkacyjnej oddzielającej obie Koree. Seul uważa, że działania KRLD mają na celu całkowite zniszczenie międzykoreańskiej komunikacji lądowej i budowę struktur obronnych.
Podział Korei na KRLD i Republikę Korei nastąpił w 1945 roku po klęsce Japonii w II wojnie światowej, która wcześniej okupowała Półwysep Koreański. USA i ZSRR początkowo zakładały, że podział będzie tymczasowy i Korea wkrótce się zjednoczy. Ale w końcu doszło do wojny koreańskiej, w wyniku której ostatecznie sformalizowano podział Półwyspu Koreańskiego na dwa państwa wzdłuż 38 równoleżnika. Formalnie kraje pozostają w stanie wojny, ponieważ nigdy nie podpisano między nimi traktatu pokojowego.
Mimo to władze KRLD i Korei Południowej od wielu lat deklarują, że ich celem jest zjednoczenie półwyspu. Jednak w grudniu ubiegłego roku Kim Dzong-Un ostatecznie porzucił ten pomysł. Powiedział, że na półwyspie utrzymuje się sytuacja kryzysowa, która wymyka się spod kontroli w wyniku "wojskowych kroków prowokacyjnych" Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej. Słowo "wojna" jest bliskie urzeczywistnienia się – podkreślił północnokoreański przywódca.
Źródło: Moscow Times/PAP