Charakterystyczne objawy Delty. Lekarze nie mają wątpliwości
Czwarta fala uderzy szczególnie w niezaszczepionych. Pierwsze objawy Delty mogą być mylące, a zakażenie koronawirusem kojarzone z innymi dolegliwościami. Prof. Joanna Zajkowska z Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Białymstoku wyjaśnia, jak Polacy przechodzą COVID-19.
18.09.2021 15:36
Prof. Zajkowska alarmuje, że na każdym dyżurze przybywa pacjentów. Dużo osób zgłasza się z zapaleniem zatok, przeziębieniem. Przypadki zachorowań na COVID-19 zdarzają się też wśród młodzieży. Specjaliści przyznają też, że jest coraz więcej pacjentów z przypadkowo rozpoznanym COVID-19.
Charakterystyczne objawy dla Delty
- Ta choroba cały czas nas zaskakuje. Objawy w przypadku zakażenia koronawirusem są mało charakterystyczne. Wariant Delta może powodować m.in. dolegliwości żołądkowo-jelitowe, ból gardła. Niedawno trafił do mnie pacjent, który narzekał na ogromne zmęczenie, nie wiedział dlaczego, ledwo powłóczył nogami. Okazało się, że test PCR jest dodatni - przyznaje doktor Michał Domaszewski, lekarz rodzinny znany w mediach społecznościowych jako "Doktor Michał". Starszy pacjent był zdziwiony, bo nie miał innych objawów, a nie był zaszczepiony.
Większość ludzi ma takie skojarzenia, że jeżeli źle się czują, to jest to albo przeziębienie, albo grypa, ale nie COVID-19. Niektórzy twierdzą, że "gdyby to był COVID, to bym już umierał". Każdy zaczyna chorować na COVID-19 od przeziębienia, co nie oznacza od razu, że będzie się ciężko chorować w szpitalu. Należy jednak być czujnym.
- Kiedy pojawiają się pierwsze objawy infekcji, to należy na początku wykluczyć COVID-19, zrobić wymaz, również dlatego, żeby nie narażać innych - przekonuje dr Tomasz Karauda, lekarz oddziału chorób płuc Uniwersyteckiego Szpitala Klinicznego w Łodzi.
Otwarte uczelnie spowodują czwartą falę?
Resort Zdrowia poinformował w sobotni poranek o wykryciu kolejnych 797 zakażeń koronawirusem. COVID-19 przyczynił się do śmierci 14 osób.
- Mamy dosyć spokojny początek jesieni z wysokim temperaturami, a dzięki temu możemy często wietrzyć i mieszkania, i zamknięte pomieszczenia. Zobaczymy, co będzie się działo, gdy zrobi się zimo, będziemy rzadziej wietrzyć, a do tego zostaną otwarte uczelnie. To będzie kulminacyjny moment, który pokaże, na jakim etapie jesteśmy. Na razie los jest dla nas łaskawy, chociaż porównując rok do roku, byliśmy w podobnym punkcie, jeśli chodzi o liczbę zakażeń w analogicznym okresie ubiegłego roku. To nie daje powodów do optymizmu - zauważa dr Karauda.
Lekarz przyznaje, że mamy teraz częściową przewagę nad koronawirusem dzięki szczepieniom, tyle że zaszczepiona jest na razie połowa społeczeństwa. Chętnych jednak nie przybywa.