Chaos w Polskim Ładzie i tarcia w rządzie. Müller w WP: W przyszłym tygodniu możliwe będą zwroty pieniędzy
- W przyszłym tygodniu wejdą w życie przepisy, które jeszcze w styczniu pozwolą pracodawcom na zwrot pieniędzy tym pracownikom, którzy mieli błędnie wyliczoną zaliczkę na podatek dochodowy – deklaruje w Wirtualnej Polsce rzecznik rządu Piotr Müller. Zapowiedź ma uspokoić m.in. nauczycieli i przedstawicieli służb mundurowych, którzy w styczniu otrzymali niższe wynagrodzenie przy okazji wejścia w życie Polskiego Ładu. Z informacji WP wynika też, że chaos towarzyszący wdrażaniu zmian podatkowych wywołuje silne tarcia między Zbigniewem Ziobrą a Mateuszem Morawieckim.
Solidarna Polska oraz grupa kilku innych posłów klubu PiS od czwartku domaga się wyjaśnień od Mateusza Morawieckiego i jego otoczenia w sprawie chaosu związanego z wejściem w życie Polskiego Ładu – ustaliła Wirtualna Polska. Współpracownicy Zbigniewa Ziobry w nieoficjalnych rozmowach domagają się dymisji wiceministrów odpowiedzialnych za wdrażanie zmian i podkreślają, że to premier ponosi odpowiedzialność za wizerunkową porażkę. W nieoficjalnych rozmowach otoczenie premiera przyznaje, że nie tak miało wyglądać wdrażanie największej od 1989 r. reformy podatkowej, na której – według oficjalnego stanowiska rządu – ma zyskać większość Polaków.
Współpracownicy premiera za chaos obwiniają przedstawicieli Ministerstwa Finansów i tłumaczą, że niezadowolenie dużej grupy z powodu niższego przelewu w styczniu wynika z błędnego naliczenia zaliczki na podatek dochodowy. Rzecznik rządu w rozmowie z WP nie chce wprost mówić o osobach odpowiedzialnych za informacyjny bałagan, ale deklaruje naprawienie błędu już w przyszłym tygodniu. - Głównym powodem problemów było złe naliczenie zaliczki na podatek dochodowy. Zostanie to szybko skorygowane – podkreśla Piotr Müller.
Minister wyjaśnia, że rozporządzenie w tej sprawie wydane przez Ministerstwo Finansów umożliwi wypłacenie należnej różnicy jeszcze w tym miesiącu.
– Te przepisy wejdą w życie w przyszłym tygodniu. To oznacza, że one w styczniu pozwolą pracodawcom na zwrot pieniędzy tym pracownikom, którzy mieli błędnie wyliczoną zaliczkę na podatek dochodowy – dodaje Müller.
To wiadomość, która ma uspokoić m.in. tysiące nauczycieli, pracowników służb mundurowych i emerytów. To głównie te osoby w styczniu były zaskoczone niższym przelewem. Setki rozczarowanych osób pisały również do naszej redakcji.
Polski Ład wywołał napięcia w Zjednoczonej Prawicy
Współpracownicy premiera mają nadzieję, że zapowiedziana reakcja, choć w części, zmieni negatywne postrzeganie Polskiego Ładu. Tym bardziej, że o frustracji wywołanej informacyjnym chaosem mówią nieoficjalnie nawet politycy partii rządzącej. Z informacji WP wynika, że znaczna grupa polityków klubu PiS przestraszyła się niezadowolenia nauczycieli, służb mundurowych i emerytów, dla których zmiany wynikające z Polskiego Ładu – przynajmniej w styczniu – okazały się niekorzystne.
Radykalnych działań premiera domagała się również Solidarna Polska. Politycy koalicyjnego ugrupowania po wewnętrznej naradzie ze Zbigniewem Ziobrą mówią o "porażce Morawieckiego" i "odpowiedzialności za wizerunkowy chaos". Jeden z członków rządu, który chce zachować anonimowość, twierdzi, że "premier powinien co najmniej zdecydować o dymisji wiceministrów odpowiedzialnych za wdrażanie zmian podatkowych".
- Liczba niezadowolonych osób, które się do nas zgłaszają, jest bardzo duża. Polski Ład, który miał być najważniejszym programem ostatnich lat, może się stać przyczyną wyborczej porażki. Widać, że polityka informacyjna nie została przygotowana i wszystkie działania są spóźnione. Mateusz Morawiecki lubi się chwalić programem, ale kiedy trzeba wyciągnąć konsekwencje, to okazuje się, że jest malowanym premierem – mówi w rozmowie z WP jeden ze współpracowników Zbigniewa Ziobry.
Premier przeprasza za zamieszanie
Mateusz Morawiecki w piątkowym wywiadzie dla Interii pierwszy raz bezpośrednio odniósł się do chaosu związanego z wejściem w życie Polskiego Ładu. Szef rządu przeprosił za zamieszanie. Zapewnił też, że problemy, które dotknęły m.in. nauczycieli i służb mundurowych, znikną w przyszłym tygodniu.
- Wynagrodzenia płacone z góry i naliczane w niektórych samorządach i przez niektóre jednostki budżetowe, sprawiły, że niektórzy sądzili, że nie zyskają na kwocie wolnej 30 tys. zł. Ale tak się nie stanie. Wszyscy przekonają się o tym już w najbliższych dniach. To jest potknięcie, które nie powinno mieć miejsca. Za niepotrzebny stres i nerwy przepraszam wszystkich, których ten błąd dotknął. Natychmiast wydałem polecenie, by go naprawić i za kilka dni od dzisiaj nie powinno być po nim śladu – zapewnił szef rządu.
Według informacji WP, dla otoczenia premiera publiczne przeprosiny kończą sprawę i na razie nie ma mowy o dymisji żadnego z wiceministrów. Politycy PiS w oczekiwaniach Solidarnej Polski widzą kolejną próbę osłabienia pozycji premiera przez Zbigniewa Ziobrę. Społeczne niezadowolenie jest jednak dostrzegane przez szerokie grono polityków w PiS, którzy w swoich wypowiedziach powtarzają partyjną narrację o odpowiedzialności samorządów i księgowych za błędy w naliczaniu wynagrodzeń. Według wytycznych mają też mówić o "winie Tuska" za wysokie ceny gazu i prądu, mimo że to PiS sprawuje władzę od sześciu lat.