Chaos i opóźnienia na brytyjskich lotniskach
Na największym pod względem liczby przewożonych pasażerów europejskim lotnisku Heathrow, w kolejce do odprawy czeka się trzy godziny. Jest to wynik zaostrzonych środków bezpieczeństwa, wprowadzonych po wykryciu przez policję spisku, mającego na celu wysadzenie w czasie lotu kilku samolotów w powietrze.
Zobacz galerię:
Próba zamachów w Wielkiej Brytanii
Duża liczba pasażerów przyjechała na lotnisko w szczytowym okresie sezonu urlopowego, tylko po to, by na miejscu dowiedzieć się, iż ich lot został odwołany lub jest opóźniony o wiele godzin. W poczekalniach zapanował niewyobrażalny tłok, ponieważ większość zdecydowała czekać na wyjaśnienie sytuacji do popołudnia.
Zachodzą obawy, iż chaos przeniesie się z Heathrow na inne brytyjskie lotniska, skąd także docierają informacje o tłoku i opóźnieniach spowodowanego tym, iż pasażerowie muszą przepakowywać torby i walizki, ograniczając bagaż podręczny do minimum lub całkiem się go wyzbywając.
Wokół lotniska Stansted, bazy Ryanair, utworzyły się korki uliczne, ponieważ policja wprowadziła obostrzenia przy parkowaniu. Samoloty ze Stansted odlatują z trzygodzinnym opóźnieniem.
Wszystkie brytyjskie lotniska uruchomiły specjalne gorące linie telefoniczne, a internetowe portale informują o sytuacji na bieżąco.
Na pokład nie można zabierać alkoholu zakupionego w sklepach wolnocłowych, ani flakoników z perfumami, co negatywnie odbija się na sprzedaży. Zakaz obejmuje też telefony komórkowe i laptopy.
Linie British Airways odwołały wszystkie swoje loty na europejskich trasach do Heathrow i z Heathrow do godz. 15.00 czasu lokalnego (16.00 czasu warszawskiego). Przewoźnik zaapelował do podróżnych, by nie jechali na Heathrow, o ile ich wyjazd nie jest niezbędny.
Operator lotnisk BAA polecił zagranicznym przewoźnikom, by samoloty, które nie odleciały do Heathrow pozostały tam, gdzie są aż do odwołania. Lotnisko przyjmuje samoloty, które są w powietrzu.
Loty do Heathrow zawiesili europejscy przewoźnicy m. in. Lufthansa, Iberia, Olympic, KLM i Air France.
Według telewizji Sky, terroryści planowali równoczesny zamach na sześć, a nawet dziewięć samolotów, odlatujących z Wielkiej Brytanii do USA przy użyciu płynnych substancji chemicznych przemyconych na pokład w bagażu podręcznym.
Substancje miały być niewykrywalne przez urządzenia do prześwietlania bagażu i połączone na pokładzie w śmiercionośne, wybuchowe mieszanki.
Policja mówi o zamachach na "niewyobrażalną skalę" i o aresztowaniu 21 osób w Londynie, okolicach i w Birmingham, określanych jako "Azjaci" (najprawdopodobniej muzułmanie pochodzenia pakistańskiego) rozpracowanych w wyniku wielomiesięcznego dochodzenia, oraz o "natychmiastowym zagrożeniu".