Chańcza. Ryba wciągnęła wędkarza do wody
Aż pięć zastępów straży pożarnej zostało wysłanych do wędkarza, który wypadł z łódki na zalewie Chańcza (woj. świętokrzyskie). Mężczyźnie nic się nie stało. Tłumaczył, że miał "duże branie".
W poniedziałek ok. godz. 8.30 świętokrzyską straż pożarną zaalarmowali świadkowie wypadku na zalewie Chańcza - donosi kielecka wyborcza.pl. Widzieli, jak pływający łódką wędkarz wpada do wody i topi się. Jak stwierdzili potem strażacy, byli przygotowani na najgorsze.
- Gdy nasze zastępy przyjechały na miejsce, okazało się, że poszkodowanego z wody wyciągnął inny wędkarz i na szczęście nie musieliśmy rozpoczynać akcji poszukiwawczej – powiedział dziennikarzom oficer prasowy świętokrzyskiej straży pożarnej.
Jak się okazało, topiący się wędkarz tłumaczył strażakom, że miał "duże branie", a do wody wciągnęła go wyjątkowo okazała ryba.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl