Cerkiew "przypadkowo" kupuje ziemię naprzeciw norweskich baz
Norweski portal Dagbladet alarmuje, że Rosyjski Kościół Prawosławny w ostatnich latach kupił kilka nieruchomości w Norwegii. Widok jednej z nich pada prosto na najważniejszą bazę morską Norwegii, Haakonsvern.
"Informacje uzyskane przez Dagbladet pokazują, jak zgromadzenie w Bergen związane z Patriarchatem Moskiewskim zadomowiło się w pobliżu jednej z najważniejszych instalacji Norweskich Sił Zbrojnych" - pisze portal. Haakonsvern, poza Bergen, to najważniejszy port i baza marynarki wojennej. Znajdują się tutaj działo fregaty, okręty podwodne i MTB (torpedowiec motorowy).
Portal przeanalizował rejestr nieruchomości, z którego wynika, że w 2017 roku kongregacja Objawienia Chrystusa kupiła dom modlitwy Søreide. Budynek znajduje się trzy kilometry w linii prostej od Haakonsvern. Z działki rozpościera się widok na sporą część bazy morskiej.
Zakłócanie sygnału, mapowanie terenu, sterowanie dronami
Dziennikarze próbowali zajrzeć do środka budynku. Nikogo nie było w środku. Przez okna w piwnicy widać jedynie salkę z białymi obrusami na stołach. Na półkach są książki, a w rogu zabawki dla dzieci. Okna na parterze zasłonięte są grubymi zasłonami.
"Rosyjski Kościół Prawosławny za pośrednictwem różnych zborów kupił w ostatnich latach kilka nieruchomości w Norwegii" - czytamy dalej. Według rejestru nieruchomość w Kleppe została kupiona przez lidera kongregacji w 2017 roku. W 2021 roku kupili dom parafialny Nordbø na Karmøy. W Stavanger były przywódca miejscowej kongregacji prawosławnych w Rosji posiada posiadłość w pobliżu NATO Joint War Center na Jåttå. Dom znajduje się kilometr od ważnego obiektu wojskowego i około piętnastu minut spacerem. Ponadto kościół ma zbór w Kirkenes w Finnmarku, jedną milę od granicy z Rosją. Kupili tę nieruchomość w 2015 roku. Ponadto kongregacja posiada budynek kościelny w Oslo. Są tu od 1996 roku.
"To nieprzyjemnie dobry widok"
Eksperci, z którymi rozmawiał portal, studzą emocje. - Może istnieć możliwość, że takie budynki są wykorzystywane do innych celów niż cele religijne. Ale nie mam podstaw, by powiedzieć, że tak się dzieje - powiedział Alfa Sefland Winge, ekspert ds. bezpieczeństwa. - Jest cała możliwych środków. Jak jednak obiekt mógłby zostać wykorzystany? Np. poprzez zakłócanie sygnału, podsłuchiwanie, sterowanie dronami oraz udostępnianie obiektu osobom, które "mapują" teren.
Co istotne - jeszcze pięć lat temu kościół mieścił się w centrum Bergen. - Zastanawiam się nad tym, tak. Nie do końca rozumiem motywację przeniesienia kościoła, który wcześniej znajdował się w centrum dokładnie w to miejsce - dodaje Winge. Jednocześnie zauważa, że wieża kościoła może mieć kluczowe znaczenie. - Można umieścić na niej np. kamery na dachu lub wieży zegarowej. Mają bardzo dobry widok na Haakonsvern. To nieprzyjemnie dobry widok.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Cyryl i Putin to przyjaciele
Badacz i ekspert ds. Rosji Pål Kolstø z Uniwersytetu w Oslo pisze obecnie książkę o Rosyjskim Kościele Prawosławnym. Zaznacza, że kościół i jego potężny przywódca, patriarcha Cyryl, są znani z bliskich kontaktów z prezydentem Putinem i Kremlem.
Kolstø podkreśla, że relacje są nieco bardziej skomplikowane i że czasami dochodzi do konfliktów między patriarchą Cyrylem a Putinem. Ale w związku z wojną na Ukrainie stał ramię w ramię z władzami i wspierał inwazję.
Przedstawiciele kościoła odpowiadają
Przedstawiciel Kongregacji Objawienia Chrystusa w Bergen, ksiądz Dmytro Ostanin, odpowiedział na pytania zadane przez "Dagbladet" w tej sprawie. "Nie ma żadnego niebezpieczeństwa ze strony naszego kościoła. Przede wszystkim dlatego, że sam jestem Ukraińcem. I przeklinam tę wojnę, którą Rosja rozpętała przeciwko mojej ojczyźnie. Moja teściowa i teść są uchodźcami w Norwegii. Piszę i krzyczę te słowa. Moi krewni i krewni mojej żony wciąż płoną pod bombami" - napisał Ostanin w odpowiedzi.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ
Najnowsze nagranie z katastrofy Su-34 w Rosji. Skala zniszczeń przeraża
WP Wiadomości na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski