"Nie ma co się oburzać na satanistę? Taki zakonnik to zaskakująca postać"
Decyzji o zakazie wypowiedzi broni m.in. Tomasz Terlikowski, szef portalu Fronda.pl. - Zakonnik, który mówi, że powieszenie krzyża było niefortunne, który mówi, że nie ma co się oburzać na satanistę, jest zaskakującą postacią - mówi Tomasz Terlikowski w wywiadzie dla radia TOK FM. - Ksiądz Boniecki jest zakonnikiem. Złożył śluby czystości, ubóstwa i posłuszeństwa, był również przełożonym swojego zakonu. I doskonale wie o tym, że jako zakonnik zobowiązany jest do posłuszeństwa. Zakonnik to nie jest po prostu uczestnik dyskursu publicznego. To jest osoba, która podjęła w swoim życiu pewną decyzję i ponosi tego konsekwencje - wyjaśnia Terlikowski.
Podobnego zdania jest również wielu Internautów. Według komentujących, ks. Boniecki posunął się za daleko i działa wbrew Kościołowi. - A czy np. publiczne, w programie TVP, spalenie Biblii byłoby dla ks. Bonieckiego wystarczającym powodem do niepłacenia abonamentu? Czy to jeszcze byłoby za mało? Jak silny jest relatywizm moralny u ks. Bonieckiego? Śp. Stanisław Lem powiedział kiedyś: "nawet konklawe można doprowadzić do ludożerstwa, byleby postępować cierpliwie i metodycznie" - pisze Internauta JarKo.
- To i tak padł wyjątkowy rekord cierpliwości oraz tolerancji ze strony władz polskiej prowincji księży marianów w sprawie coraz to bardziej bulwersujących i szokujących wypowiedzi ks. Bonieckiego w mediach. Swoją postawą, publikacjami i wypowiedziami stał się rzecznikiem tych, którzy próbują Kościół podzielić, a następnie zniszczyć. Zmanipulowanemu księdzu Bonieckiemu jest zdecydowanie bliżej do pracodawców medialnych niż do Kościoła - twierdzi Internauta Obserwator.
- Jestem katolikiem i moim zdaniem niektóre poglądy ks. Bonieckiego nie mieszczą się w moim Kościele. Jeżeli chce je artykułować, to proszę bardzo, ale na własny rachunek, a nie podpierając się koloratką - pisze Internauta Marek.
- Nie rozumiem, o co to zamieszanie, jeżeli ktoś wstępuje do zakonu, to godzi się na reguły jakie tam obowiązują. Jeśli ma przykaz od przełożonego by nie wypowiadać w mediach powinien się zastosować, a jak mu się to nie podoba, to niech z tego zakonu wystąpi i już. Nie oceniam tu wypowiedzi, które uważam osobiście za całkiem rozsądne, ale reguły jakie są w takich zgromadzeniach jak zakony - komentuje Internauta Kel.
Na zdjęciu: Tomasz Terlikowski.