CBOS: "handel zwłokami" w co drugim przypadku?
5,9% respondentów CBOS w ostatnich 10 latach
w związku ze śmiercią kogoś bliskiego spotkało się z jakąś formą
handlu informacjami na temat zgonów. Według CBOS oznacza to, że zjawisko to mogło
mieć miejsce w co drugim przypadku zgonu.
Przyjmując, że w ostatnich dziesięciu latach co roku umierało w Polsce ok. 1% ogółu mieszkańców, możemy w uproszczeniu założyć, że w tym czasie zmarło 10% ludności naszego kraju. Na tym tle deklaracje blisko 6% respondentów, którzy spotkali się z omawianymi praktykami, mogą oznaczać, że w przybliżeniu w co drugim przypadku zgonu mieliśmy do czynienia z handlem informacjami lub innymi niepożądanymi zjawiskami - oceniają autorzy sondażu.
Najczęstszą praktyką, jaką wskazywali ankietowani, było proponowanie przez personel pogotowia ratunkowego usług określonego zakładu pogrzebowego (3,2%), niemal równie często proponowano takie usługi w szpitalu (3%). Rzadziej występowały działania nieuzgodnione z bliskimi osoby zmarłej, takie jak wezwanie wozu przewozowego (1,1%) lub przekazanie ciała zakładowi pogrzebowemu (1,2%). Stosunkowo rzadko także celowo straszono bliskich tym, że może trzeba będzie przeprowadzić sekcję zwłok (1%).
Zdecydowana większość badanych (87%) deklaruje, że w miejscu swojego zamieszkania nie słyszała o przypadkach tzw. handlu zwłokami. Co ósmy ankietowany (12%) udzielił odpowiedzi twierdzącej.
Działania zakładów pogrzebowych, polegające na płaceniu za informacje o czyimś zgonie, spotykają się z powszechną dezaprobatą (91%). Tylko co czternasty respondent (7%) uznaje je za dopuszczalne. Jeszcze częściej (95% wskazań) potępiany jest fakt przyjmowania pieniędzy za informowanie zakładów o zgonach. Jedynie 4% badanych uważa, że jest to moralnie dopuszczalne.
Co siódmy ankietowany (15%) jest zdania, że zakłady pogrzebowe mogą mieć siedziby lub przedstawicielstwa na terenie szpitali, hospicjów lub domów opieki społecznej. Wyraźna większość badanych (80%-81%) uważa, że nie powinno to mieć miejsca.
Sondaż przeprowadzono w dniach 1-4 lutego na liczącej 954 osoby reprezentatywnej próbie losowo-adresowej dorosłych mieszkańców Polski.(ck)