CBA prześwietla wiceministra Norberta Kaczmarczyka
Centralne Biuro Antykorupcyjne wystąpiło do Starostwa Powiatowego w Proszowicach o informacje dotyczące majątku wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka. Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, służba mająca tropić korupcję na najwyższych szczeblach władzy szuka informacji dotyczących zarówno nieruchomości jak i sprzętu rolniczego, w tym ciągników, należących do wiceministra.
Pismo wysłane z Centralnego Biura Antykorupcyjnego przyszło do Proszowic w tym tygodniu. W Starostwie Powiatowym zostało już zadekretowane na odpowiedniego urzędnika, który ma przygotować potrzebne dokumenty. Z informacji Wirtualnej Polski wynika, że agentów interesuje przede wszystkim to, jakie pojazdy oraz sprzęt rolniczy posiada Norbert Kaczmarczyk, oraz informacjami z ewidencji gruntów rolnych, dotyczącymi polityka Solidarnej Polski. Odpowiedzi mają wkrótce trafić do CBA. Fakt otrzymania pisma potwierdziła w rozmowie z Wirtualną Polską wicestarosta powiatu proszowickiego Elżbieta Grela.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Były poseł robi karierę w Afryce. "Przyjechałem, aby pomóc"
Początkowo dotarły do nas informację, że agenci CBA osobiście pofatygowali się do Proszowic. Dlatego najpierw zapytaliśmy Stanisława Żaryna, rzecznika ministra koordynatora służb specjalnych o czynności w starostwie w Proszowicach. "Nie potwierdzam tej informacji. CBA nie wykonywało takich czynności" - odpowiedział Żaryn. Ale gdy uściśliliśmy, że chodzi nam o pismo CBA ws. Kaczmarczyka i poprosiliśmy o informację jakiego rodzaju postępowanie jest prowadzone w związku z tym pismem Żaryn odparł, że "nie ma nic do przekazania w tej sprawie". Nie odpowiedział na kolejne pytania dotyczące Kaczmarczyka.
O Norbercie Kaczmarczyku, wiceministrze rolnictwa z Solidarnej Polski, zrobiło się głośno w sierpniu br. Okazało się, że na wesele nieznanego wcześniej szerzej polityka przybyło pół tysiąca ludzi, w tym wielu polityków obozu władzy.
Oprócz przepychu i występów gwiazd disco polo, zainteresowanie opinii publicznej wzbudził wart ok. 1,5 miliona złotych ciągnik, który w prezencie ślubnym od brata miał dostać Norbert Kaczmarczyk.
Gdy media zaczęły dopytywać, skąd poseł, przyznający się w oświadczeniu majątkowym do gospodarowania na 16 hektarach, ma maszynę, która może obrobić wielokrotnie większe pola, wiceminister najpierw zniknął, a następnie wydał oświadczenie, z którego wynika, że prezent właściwie nie był prezentem, a jedynie został mu użyczony przez brata z okazji wesela.
W środę z kolei opisaliśmy w Wirtualnej Polsce, że państwowa ziemia z zasobów nadzorowanego przez Ministerstwo Rolnictwa Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa, zamiast do lokalnych rolników trafiła do brata Kaczmarczyka, Konrada. Wiceminister pomógł bratu w poddzierżawieniu 141 hektarów państwowej ziemi. Dzięki patentowi z poddzierżawą, Kaczmarczyk ominął wprowadzone przez PiS prawo, zgodnie z którym grunty powinni dzierżawić rolnicy z danej gminy lub ościennych gmin. Za użytkowanie ziemi Konrad Kaczmarczyk płaci pięć razy mniej niż gospodarze, którzy startowali w państwowym przetargu.
Norbert Kaczmarczyk nie odpowiedział na szczegółowe pytania dziennikarzy Wirtualnej Polski dotyczące poddzierżawienie 141 hektarów przez jego brata. Nie odpowiedział też na wcześniejsze pytania dotyczące ciągnika za 1,5 mln. Próbowaliśmy się dowiedzieć kiedy dokładnie, przez kogo i w jakiej formie został nabyty ciągnik marki John Deere, przekazany w formie prezentu Norbertowi Kaczmarczykowi przez jego brata oraz iloma ciągnikami marki John Deere obecnie dysponują wiceminister Norbert Kaczmarczyk, jego brat oraz rodzice i kiedy oraz za ile i w jakiej formie zostały zakupione.
Także po publikacji tekstu wiceminister unika mediów, zamieścił jedynie wpis, w którym zaatakował lidera AgroUnii Michała Kołodziejczaka za jego wypowiedzi na swój temat. Oprócz tego zamieścił link do artykułu, w którym zachwala uprawę soi.
W czwartek poprosiliśmy Norberta Kaczmarczyka o komentarz do akcji CBA, sprawdzającego jego majątek. Również nie otrzymaliśmy odpowiedzi.
O Kaczmarczyku nie chcą rozmawiać jego koledzy z partii. Na oficjalnego maila do Solidarnej Polski z prośbą o stanowisko w sprawie wiceministra rolnictwa nie dostaliśmy odpowiedzi. W prywatnych rozmowach politycy partii Zbigniewa Ziobry przyznają, że są wściekli na kolegę i zapowiadają, że sprawa będzie miała swój dalszy bieg.
O komentarz do faktu, że CBA kontroluje majątek wiceministra Norberta Kaczmarczyka poprosiliśmy również ministra rolnictwa Henryka Kowalczyka. Bez odzewu.
Czekamy również na komentarz w tej kwestii od Mateusza Morawieckiego.
Szymon Jadczak, Paweł Figurski, dziennikarze Wirtualnej Polski
Napisz do autorów: szymon.jadczak@grupawp.pl, pawel.figurski@grupawp.pl