Burza po weselu wiceministra. Kempa broni go w kuriozalny sposób
Nie milkną echa po weselu wiceministra rolnictwa Norberta Kaczmarczyka. Zorganizował huczną imprezę, na której bawiło się 500 osób, wątpliwości wzbudził też prezent za 1,5 mln zł. Koalicja Obywatelska zapowiedziała już zawiadomienie CBA. Teraz polityka broni Beata Kempa. Posłużyła się zaskakującym porównaniem.
W ostatnich dniach media informowały o ślubie wiceministra rolnictwa. Na weselu bawiło się ponad 500 gości, w tym m.in. minister sprawiedliwości, prokurator generalny Zbigniew Ziobro. Na imprezie wystąpił też zespół disco-polo Bayer Full. Szeroko opisywany przez media był także prezent dla młodej pary - ciągnik marki John Deere za 1,5 mln złotych. Zdjęcia z przekazania maszyny podczas uroczystości weselnej dystrybutor urządzenia opublikował na swoim profilu na Facebooku.
Borys Budka z PO zapowiedział już złożenie zawiadomienia do CBA. - Zdecydowaliśmy się jako KO złożyć wniosek do CBA o zbadanie oświadczeń majątkowych wiceministra rolnictwa i sprawdzenie tego, czy i w jaki sposób mógł sfinansować taką imprezę. W jaki sposób doszło do sytuacji, że urzędnik państwowy staje się elementem reklamy komercyjnej, staje się człowiekiem, który nie pierwszy raz firmuje tego typu przedsięwzięcie - powiedział.
Kempa broni wiceministra i porównuje jego wesele do literackiego
Do sprawy odniósł się sam zainteresowany. - Brutalną napaść polityczną na mnie i moją rodzinę traktuję jako atak na całe rozwijające się polskie rolnictwo - stwierdził wiceminister rolnictwa i rozwoju wsi Norbert Kaczmarczyk z Solidarnej Polski.
Teraz wiceministra broni Beata Kempa. "Czytam i oczom nie wierzę... Borys Budka - podaj jeszcze do CBA wesele Boryny - też było najbogatsze we wsi. Życzę jeszcze raz Młodej Parze - szczęścia. Nie przejmujcie się głupotą i zawiścią złych ludzi" - napisała.
Chodzi oczywiście o wesele Macieja Boryny z Jagną z "Chłopów" Władysława Reymonta.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Reporter TVP z zakazem wstępu na Campus Polska. "To rozbijacz i prowokator"
Źródło: PAP/Twitter