CBA powinno zająć się Tuskiem? Apel Kowalskiego w TVP Info
Janusz Kowalski twierdzi, że CBA powinno zająć się oświadczeniem majątkowym Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka. - To byli Ci politycy, którzy w latach 2007-2014 realizowali najbardziej prorosyjską politykę - grzmiał polityk Solidarnej Polski na antenie TVP Info.
W niedzielnym programie "Woronicza 17" na antenie TVP Info nie mogło zabraknąć tematu Radosława Sikorskiego i kontroli jego oświadczenia majątkowego przez CBA. Poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski mówił, że jego zdaniem kontrolerzy powinni zająć się również innymi politykami Platformy Obywatelskiej - w tym Donaldem Tuskiem.
- Platforma Obywatelska Donalda Tuska zawsze chowa się, gdy padają ważne pytania. Donald Tusk chowa się, gdy padają pytania o to jak Radosław Sikorski zarabiał za granicą. Polski polityk powinien służyć Rzeczpospolitej, a nie zajmować się biznesem czy usługami doradczymi. Donald Tusk tak samo chował się, kiedy były pytania o reklamówki z niemieckimi pieniędzmi. Tak samo chował się, kiedy były pytania o reklamówkę z Biedronki dla Platformy Obywatelskiej - grzmiał Kowalski.
Monolog starał mu się przerwać poseł Jarosław Urbaniak z Koalicji Obywatelskiej. - Co pan gada? Dobrze Pan wie, że Donald Tusk jest chory na COVID, a nie chowa się - tłumaczył Urabaniak. (Próbowaliśmy potwierdzić te doniesienia wśród polityków PO, czekamy na odpowiedź - przyp. red.).
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Janusz Kowalski kontynuował: - Dobrze, że CBA zajmuje się oświadczeniem majątkowym Radosława Sikorskiego. W mojej ocenie CBA powinno zająć się oświadczeniem majątkowym również Donalda Tuska i Waldemara Pawlaka. Ponieważ to byli Ci politycy, którzy w latach 2007 - 2014 [...] Waldemar Pawlak do 2012; realizowali najbardziej prorosyjską politykę - stwierdził.
Następnie polityk z partii Zbigniewa Ziobry pytał o majątek Donalda Tuska. - Dlaczego Donald Tusk od 2015 roku ukrywa swoje dochody, nawet przepisał je na małżonkę. Media donoszą, że ma majątek nawet 40 milionów złotych razem z żoną. Polacy nie wiedzą ile zarabiał i nie wiedzą z czego ma dochody. Nie może być tak, że Donald Tusk chce się dostać do Sejmu, a potem dowiemy się, że miał jakieś dziwne relacje biznesowe z fundacjami, z firmami. My tego nie wiemy. Donald Tusk ma obowiązek ujawnić swoje oświadczenie majątkowe - przekonywał Kowalski.
Gość programu "Woronicza 17" chwilę później skupił się na Waldemarze Pawlaku. - Waldemar Pawlak, który pracuje w Polskich Młynach nie potrafi odpowiedzieć na proste pytanie, czy jego firma kupowała ukraińskie zboże kosztem polskich rolników. W mojej ocenie każdy polityk, który aspiruje do jakiejkolwiek funkcji publicznej powinien oświadczenia majątkowe swoje ujawnić - mówił.
Janusz Kowalski dopytywał się też o Kampus Polska Rafała Trzaskowskiego. - Nie może być tak, że Radosław Sikorski zajmuje się działalnością de facto lobbingową, a działalnością eventową, zamiast rządzeniem miastem, zajmuje się Rafał Trzaskowski. Dostawanie gigantycznych pieniędzy od niemieckich fundacji i organizowanie sobie jakichś kampusów, po to żeby potem atakować Polskę. Rafał Trzaskowski jest pierwszym politykiem, który atakuje Polskę i mówi niemiecką nieprawdę. To pokazuje nietransparentność - twierdził.
- Pokażcie własne majątki, pokażcie majątek Tuska, pokażcie finanse Kampus Polska Rafała Trzaskowskiego. Dlatego Solidarna Polska chce cały czas wprowadzić ustawę o transparentności finansowania organizacji pozarządowych - tłumaczył.
Tu ponownie przerwał mu poseł Urbaniak. - Była ustawa, to ją spieprzyliście - skontrował.
- Proszę mi nie przerywać - odpowiedział Kowalski i ponowił pytanie o to Dlaczego Donald Tusk ukrywa swój majątek. - Dlaczego? Dlaczego przepisał na małżonkę? Czy Donald Tusk utrzymywał się również z działalności gospodarczej po tym jak przez 1825 dni zarobił miliony w Brukseli a nic nie robił ? Czy dowiemy się za chwileczkę, że Donald Tusk również świadczył usługi? Niech Donald Tusk wyjdzie i swoje oświadczenie majątkowe pokaże. A jak nie to do CBA - zakończył Kowalski.
CBA sprawdza Sikorskiego
W czwartek media opisywały doniesienia holenderskiej gazety "NRC", która napisała, że europoseł PO Radosław Sikorski otrzymuje od Zjednoczonych Emiratów Arabskich 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. "Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą "miękkiej siły" - czytamy. Rozmówcy liberalnej holenderskiej gazety twierdzą, że zachowanie Radosława Sikorskiego "podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia".
Do publikacji odniósł się w czwartek sam Sikorski, publikując list, który - jak poinformował - skierował do redaktora naczelnego "NRC". Europoseł i były szef MSZ oraz MON podkreślił w piśmie, że "jest zaskoczony tonem i treścią artykułu prasowego na temat jego roli jako członka prestiżowej konferencji Sir Bani Yas Forum". Jak zaznaczył, jego działalność pozaparlamentarna jest wymieniona w oświadczeniu majątkowym złożonym w PE.
Radosław Sikorski wskazał, że został poproszony o dołączenie do Rady Doradczej Forum w 2017 roku - a więc na dwa lata przed wyborem do PE. "Dlatego uważam za niesprawiedliwe i niewłaściwe łączenie tej prestiżowej roli z moją działalnością posła do PE. Oświadczam niniejszym, że na moje głosowania w PE w żaden sposób nie wpływa działalność zewnętrzna" - podkreślił Sikorski.