"Skandal w Brukseli". Kolejny komentarz ws. Sikorskiego
"Walizki z pieniędzmi i słodkie wycieczki do kurortów" - tak komentuje burzę wokół Radosława Sikorskiego popularny program publicystyczny holenderskiej telewizji publicznej. Szef holenderskiego oddziału organizacji walczącej z korupcją twierdzi, że jest "zszokowany" tymi informacjami.
10.02.2023 | aktual.: 10.02.2023 14:27
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Holenderski dziennik "NRC" napisał w czwartkowym wydaniu, że Sikorski otrzymuje rocznie 100 tys. dolarów ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
Teraz temat poruszył EenVandaag, program telewizji publicznej NPO 1. "Walizki z pieniędzmi i słodkie wycieczki do kurortów" - czytamy na portalu programu, który dodaje, że sprawa polskiego europosła nakłada się na wcześniejsze podejrzenia o korupcję w Parlamencie Europejskim.
"To kolejny skandal w Brukseli"
"To kolejny skandal w Brukseli" - ocenia popularny program publicystyczny holenderskiej telewizji publicznej. "Mogę sobie wyobrazić, co myślą ludzie: co za skorumpowany gang" – mówi Lousewies Van der Laan, szef Transparency International Nederland.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według Van der Laana ostatnie skandale podważają demokrację. Szef holenderskiego oddziału organizacji walczącej z korupcją twierdzi, że jest "zszokowany" rewelacjami dotyczącymi Sikorskiego. "Myślałem też, że osiągnięto już dno" – dodaje Holender.
Burza wokół Sikorskiego
"NRC" poinformował, że Sikorski otrzymuje od ZEA 100 tys. dolarów rocznie za doradztwo przy konferencji Sir Bani Yas. "Konferencja została utworzona przez Emiraty nieco ponad 10 lat temu jako sposób na prowadzenie międzynarodowej dyplomacji za pomocą 'miękkiej siły'" – czytamy w dzienniku.
Były szef MSZ sprzyja ZEA?
Gazeta wylicza, że Sikorski poparł w Parlamencie Europejskim sprzeciw wobec wstrzymania dostaw broni do krajów zaangażowanych w "wyniszczającą wojnę w Jemenie". Dziennik wskazuje, że wróg Emiratów, Iran, jest regularnie atakowany przez Sikorskiego, ale jednocześnie europoseł PO jest bardziej pobłażliwy "dla represyjnych reżimów" ZEA i Arabii Saudyjskiej.
"Widać to chociażby wtedy, gdy Parlament Europejski chce wezwać państwa członkowskie do zaprzestania dostaw broni do Arabii Saudyjskiej po zabójstwie saudyjskiego dziennikarza Jamala Kashoggiego w Istambule w 2020 roku. Sikorski głosuje przeciwko" - czytamy w "NRC".
Dziennik przypomina, że w 2021 r. sprzeciwił się on również wezwaniu do działań przeciwko ZEA w związku z uwięzieniem krytycznego blogera, a także poparł próbę złagodzenia rezolucji w sprawie kary śmierci w Arabii Saudyjskiej.
"We wszystkich sprawach dotyczących tych krajów głosowałem zgodnie z zaleceniami mojego ugrupowania politycznego" - wyjaśnia gazecie eurodeputowany. Dziennik przypomina, że Sikorski jest członkiem Europejskiej Partii Ludowej (EPP).
"Jednak jego zachowanie podczas głosowań w połączeniu z płatnościami budzi podejrzenia, wynika z rozmów z byłymi i obecnymi politykami europejskimi, z których większość chciała rozmawiać tylko pod warunkiem zachowania anonimowości" - napisała holenderska gazeta.
"Na moje głosowania w PE w żaden sposób nie wpływa działalność zewnętrzna" - oświadczył Sikorski.
Bądź na bieżąco z wydarzeniami w Polsce i na wojnie w Ukrainie, klikając TUTAJ