Cała władza w ręce bab
Wyborcy w Poznaniu chętniej głosują na kobiety niż mężczyzn. - Kobiety w polityce się sprawdzają - komentują specjaliści od marketingu politycznego.
12.08.2005 | aktual.: 12.08.2005 10:40
Na dziesięciu poznańskich parlamentarzystów sześć - to kobiety. Dwa razy więcej niż w trzech pozostałych okręgach wyborczych Wielkopolski. Partie wiedzą, że poznaniacy ufają kobietom-politykom i chętnie umieszczają je na listach wyborczych. W następnej kadencji Sejmu może być więc podobnie.
Poznański matriarchat
Kobiety związane z Poznaniem od wielu lat odnoszą sukcesy w polityce. Tu karierę rozpoczynały: Hanna Suchocka, pierwsza i jak na razie jedyna pani premier, obecnie ambasador Polski w Watykanie, Aldona Kamela-Sowińska, minister skarbu w rządzie Jerzego Buzka, Wiesława Ziółkowska, członek Rady Polityki Pieniężnej.
Niektóre panie nadal biorą aktywny udział w życiu politycznym. Była minister edukacji Krystyna Łybacka startuje z pierwszego miejsca na liście wyborczej SLD. Także Aldona Sowińska kandyduje do Sejmu jako Szefowa Inicjatywy dla Polski. Szanse na kontynuowanie mandatu mają także posłanki PiS: Małgorzata Stryjska i Anna Borucka-Cieślewicz.
Szefowa SdPl w Wielkopolsce Sylwia Pusz zajmuje pierwsze miejsce na liście partii w Poznaniu. Niespodzianką dla poznańskich działaczy Platformy Obywatelskiej jest druga pozycja Marii Wiśniewskiej, prezes banku Pekao SA. W Pile liderem listy Samoobrony będzie Renata Beger. W Lesznie pierwszą kandydatką LPR zostanie Elżbieta Ratajczak. Z polityki wycofuje się Joanna Nowiak, była posłanka SLD z Poznania.
- Kobiety z Poznania sprawdziły się w polityce - ocenia Sebastian Dróbczyński, specjalista od Public Relations. Według Krystyny Łybackiej kobiety cieszą się zaufaniem wyborców, bo są uczciwe i mniej podatne na pokusy niż mężczyźni.
- Ich "wypadkowość" jest mniejsza - pointuje Krystyna Łybacka. Niestety, jej partyjnej koleżance, Renacie Szynalskiej przydarzył się wypadek i to pod wpływem alkoholu. Posłanka potrąciła pieszego, ale sama ucierpiała poważniej. Musiała wycofać się z życia politycznego.
Na korupcję - kobiety
"Wypadkowość" pań-polityków jest na pewno niska. Rzadko słyszymy o aferach z udziałem przedstawicielek płci pięknej. - Kobiety są po prostu mniej podatne na matactwo i korupcję - uważa Aldona Kamela - Sowińska. Casus Aleksandry Jakubowskiej niestety temu przeczy, ale na szczęście nie dotyczy Wielkopolski. Ta kadencja Sejmu obfitowała w skandale.
Zmęczeni aferami wyborcy mogą więc w nadchodzących wyborach postawić na kobiety. Czy uczciwość jest jedynym kryterium, które decyduje o sukcesie kobiet w Poznaniu? Jego mieszkańcy uchodzą przecież za ludzi konserwatywnych, przywiązanych do tradycyjnych wartości.
- Poznaniacy wysoce cenią sobie przedsiębiorczość i zaradność - zauważa Iza Kowalczyk z Zielonych 2004. - To cechy kobiet z Poznania, które odniosły sukces w polityce. Kowalczyk, działaczka feministyczna startuje z listy SdPl. Partia ta jako jedyna przyjęła tzw. parytet płci. Na listach wyborczych jest tyle samo kobiet, co mężczyzn. Kandydatkom związanym z prawicą parytet płci się nie podoba. - Dla kobiet to krzywda - twierdzi Małgorzata Stryjska (PiS). - Każdą kandydaturę należy oceniać pod względem przygotowania, a nie płci. Ugrupowanie Stryjskiej wystawiło w Poznaniu osiem kobiet. Także A. Kamela-Sowińska bardziej ceni profesjonalizm niż płeć. Kobieca mądrość
Poznaniacy doceniają kobiety, nie tylko podczas wyborów parlamentarnych. Jedna trzecia radnych w Poznaniu to kobiety. W skali kraju w samorządach zasiada od 14 do 18% pań. Co kadencję kobiet jest w Sejmie więcej. Obecnie zajmują w parlamencie 20, poprzednio 13% miejsc. Od 1990 roku działa Parlamentarna Grupa Kobiet. Wielkopolanie uznali, że panie są w polskiej polityce niezastąpione. Dlatego też nie wybrali żadnej kobiety do Parlamentu Europejskiego.
- Politolodzy uważają, że liczba kobiet w polityce będzie rosła. - W tym kierunku podążają nowoczesne społeczeństwa - mówi Jacek Trębecki, specjalista od marketingu politycznego. Czy kobieta ma szanse wygrać z mężczyzną w politycznych zapasach, kiedy co drugi zawodnik fauluje? - Kobiety są silne, dzięki codziennym obowiązkom, które na nie spadają - zauważa Trębecki. Według posłanki Stryjskiej liczy się nie tylko tupet i krzyk. - Odporność na stres, solidność, upór, konsekwencja - dodaje K. Łybacka, wyliczając zalety kobiet polityków. Sylwia Pusz mówi, że kobiety w Sejmie nie mogą liczyć na żadną taryfę ulgową.
Wprawdzie Andrzej Aumiller ustąpił wielkodusznie kobiecie pierwsze miejsce na liście SdPl w Poznaniu, ale Sylwia Pusz uważa, że pozycja lidera i tak się jej należała. Posłanki są znacznie lepiej wykształcone niż posłowie. Niemal wszystkie panie zaangażowane w politykę są jednocześnie pracownikami naukowymi poznańskich uczelni. Doświadczenie akademickie i kontakt ze studentami to dodatkowy atut.
- Człowiek uczy się odpowiadać na trudne pytania i mówić o skomplikowanych sprawach łatwym językiem - wyjaśnia Aldona Sowińska, profesor Akademii Ekonomicznej w Poznaniu. Annę Borucką-Cieślewicz, doktora nauk matematycznych na UAM kontakty ze studentami nauczyły śmiałości, otwartości i obowiązkowości.
Odwrotnie potoczyły się losy Renaty Beger. Pilska posłanka najpierw co prawda zasiadła w Sejmie, a potem przed komisją maturalną, jednak test ze znajomości programu Samoobrony napisała bezbłędnie. Kobiety potrafią też łączyć przeciwieństwa. Niespodzianką obecnej kampanii jest kandydatura Alicji Kobus, przewodniczącej Gminy Żydowskiej w Poznaniu. Najprawdopodobniej zajmie ona drugie miejsce na liście wyborczej Samoobrony. Nie byłoby może w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że liderem listy zostanie radny Tadeusz Dębicki. Prokuratura podejrzewa go o antysemickie wypowiedzi.
Matki, żony i posłanki
Renata Beger prócz tego, że sprawuje mandat posła, jest też żoną i matką. Wychowanie dzieci ma już za sobą, więc znajduje czas na politykę. Oba zajęcia są niezwykle czasochłonne. Rolę posłanki i matki stara się godzić Sylwia Pusz, której ponad rok temu urodziła się córka. - To bardzo trudny wybór. Przy pomocy męża i rodziny godzę obowiązki - wyjawia S. Pusz. Nie wierzy w to Aldona Kamela-Sowińska. - Jeśli ktoś tak mówi, to kłamie. Sowińska zajęła się polityką, gdy jej dzieci były już dorosłe. Podobnie posłanka Anna Cieślewicz. - Podziwiam Sylwię Pusz - mówi Krystyna Łybacka. - Płaci za to wysoką cenę.
Trud macierzyństwa przynosi korzyści w polityce. Kobiety są bardziej opiekuńcze, cierpliwe, bezinteresowne i otwarte na problemy innych. Charakterystyczne, że panie zajmują się w polityce sprawami społecznymi, rodziną i edukacją. S. Pusz uważa jednak, że kobiety nie powinny się ograniczać tylko do tych dziedzin. Iza Kowalczyk z Zielonych 2004, zwolenniczka aborcji, zapowiada tymczasem, że w Sejmie chce się zająć polityką prorodzinną i prodziecięcą. Kobiety potrafią łączyć przeciwieństwa.
Marcin Libicki eurodeputowany:
Kobieta ma inne powołanie i priorytety niż mężczyzna. Kobiety w polityce są sprawne i się sprawdzają. W historii nie było miernych kobiet-polityków. Zdarzały się władczynie niemal niezwykłe, jak w przypadku monarchii angielskiej. Parytet płci na listach wyborczych jest dla kobiet upokarzający.
Kobiety w parlamentach (w procentach)
Szwecja: 45,3 Dania: 38 Finlandia: 37,5 Niemcy: 32,2 Bułgaria: 26,2 Polska: 20,2 Czechy: 17,0 Wielka Brytania: 17,9 Włochy: 11,7 Węgry: 9,8 Grecja: 8,7
Marcin Rogoziński