"On naprawdę go uważa za potwora"
- On naprawdę go uważa, jak kiedyś Kaczyński podsłuchał, za potwora. "Potwór" to słowo, jakim najczęściej go określał. Taki potwór, który wszystko kalkuluje. (...) Ale Jarosława Donald dobrze rozumiał. Nienawidził w nim tego, co sam w sobie zauważał coraz częściej. Bo wbrew pozorom idą trochę podobną drogą, drogą kalkulowania wszystkiego i wszystkich. Można w pewnym sensie powiedzieć: trafił swój na swego - opowiadał Janusz Palikot w wywiadzie-rzece z Anną Wojciechowską pt. "Kulisy Platformy".
Jeśli prezes Kaczyński kojarzy mi się z potworem, to z ciasteczkowym - tłumaczył szef rządu, komentując słowa Jarosława Kaczyńskiego o tym, że premier w Juracie nazwał go potworem. - Ponoć jest tak, że różni ludzie, którzy funkcjonują w napięciu, słyszą czasem różne głosy - dodał.
Szef PiS przyznał w radiowej Jedynce, że dzwonił do prezydenta, gdy ten rozmawiał w Juracie z premierem Donaldem Tuskiem o ratyfikacji traktatu lizbońskiego. A to dlatego, że usłyszał w telewizji, iż negocjacje już się zakończyły. - Byłem zdziwiony, że brat do mnie nie dzwoni. Zadzwoniłem i okazało się, że rozmowy jeszcze trwają. Brat powiedział do mnie: "Pan premier tu jeszcze jest", a wtedy usłyszałem: "Potwór dzwoni" - stwierdził. "Tego nie mówił mój brat" - podkreślił.