Bytom: Składowiska odpadów zapalnym punktem kampanii wyborczej

Bytom to nie hasiok (śmietnik) – pod takim hasłem kandyduje na prezydenta Bytomia Mariusz Wołosz popierany przez Koalicję Obywatelską. - Bytom nigdy nie był, nie jest i nie będzie „hasiokiem” – odpowiada obecny prezydent Damian Bartyla.

Bytom: Składowiska odpadów zapalnym punktem kampanii wyborczej
Źródło zdjęć: © Agencja Gazeta | Przemek Wierzchowski

  • Kandydaci na prezydenta Bytomia obwiniają urzędującego Damiana Bartelę za aferę śmieciową, która wstrząsnęła miastem.
  • Mariusz Wołosz z Koalicji Obywatelskiej zapowiada, że zwróci się o pomoc do resortów siłowych, bo Ministerstwo Środowiska nie radzi sobie z patologią w gospodarce odpadami.
  • Damian Bartyla, który walczy o kolejną kadencję mówi o hipokryzji Mariusza Wołosza, który pełnił wcześniej funkcję wiceprezydenta.

Walczący o fotel prezydenta Bytomia Mariusz Wołosz używa w kampanii kontrowersyjnego hasła „Bytom to nie hasiok”. To daje mu wsparcie społeczników, którzy pod hasłem #BYTOMtoNIEhasiok, aktywnie sprzeciwiają się zwożeniu do Bytomia niebezpiecznych i często nielegalnych odpadów.

Ekologia a wizerunek miasta

To oni byli wśród inicjatorów przeprowadzenia nieudanego referendum w sprawie odwołania prezydenta Damiana Bartyli.

Wołosz mówi oficjalnie o Bartyli jak najgorszym prezydencie w historii miasta, a kwestia gospodarki odpadami stała się jednym z głównych tematów kampanii w mieście.

- Nie wiem, czy kwestia ekologii i zagospodarowania odpadów będzie decydująca w rywalizacji o fotel prezydenta Bytomia, ale na pewno zaważy na dalszych losach miasta – mówi Mariusz Wołosz. Jak dodaje nielegalne wysypiska i niebezpieczne odpady zalewają Bytom. Odpływ ludzi miasta oraz brak zainteresowania inwestorów to również efekt tego procederu.

- Stąd moje hasło wyborcze – „Bytom to nie hasiok”, które wzięło się od projektu o tej samej nazwie. Od inicjatywy mieszkańców, którzy zauważyli, że problem nielegalnego składowania odpadów i nielegalnych składowisk to już problem nie jednej dzielnicy, ale całego miasta.

Hasło nie podoba się jednak urzędującemu prezydentowi:

- Bytom nigdy nie był, nie jest i nie będzie „hasiokiem”. Używanie takiego hasła jest działaniem na szkodę miasta, ponieważ negatywnie wpływa na jego wizerunek – odpowiada na pytanie o ocenę hasła.

Czyja wina?

Jak dodaje Bartyla problem nielegalnego składowania i przetwarzania odpadów dotyczy całego kraju.

- Pan Mariusz Wołosz pełnił funkcję zastępcy prezydenta miasta i w ramach swoich obowiązków nadzorował m.in. ochronę środowiska. Ponadto jest wieloletnim radnym. W swojej działalności nigdy nie podejmował żadnych inicjatyw związanych z odpadami – mówi prezydent.

Damian Bartyla dodaje także, że Mariusz Wołosz jest popierany przez Koalicję Obywatelską, w której pierwsze skrzypce gra Platforma Obywatelska.

- Rządzi ona w województwie od 8 lat. W tym czasie marszałek wywodzący się z PO wydał wiele pozwoleń na działalność odpadową na terenie naszego miasta. W niektórych wypadkach jako miasto odmawialiśmy wcześniej wydania takiej zgody. Wobec powyższego używanie przez pana Wołosza hasła „Bytom to nie hasiok” jest przejawem czystej hipokryzji – ocenia Bartyla.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

Źródło artykułu:portalsamorzadowy.pl
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)