Były policjant z Minneapolis z zarzutem. Starcia na ulicach wielu miast USA
Zarzut morderstwa trzeciego stopnia usłyszał były policjant z Minneapolis, którego nagrano, gdy kolanem przygniata zatrzymanego czarnoskórego mężczyznę. W efekcie George Floyd zmarł. Były funkcjonariusz został aresztowany.
O aresztowaniu byłego policjanta i postawieniu mu zarzutów władze poinformowały w piątek, kiedy nastąpiła eskalacji protestów - podaje nytimes.com. Derek Chauvin uslyszał zarzuty: zabójstwo trzeciego stopnia i nieumyślne spowodowanie śmierci George'a Floyda.
Prokuratorzy przekazali, że postępowanie w sprawie trzech innych funkcjonariuszy, którzy uczestniczyli w poniedziałkowej interwencji, nadal jest prowadzone. W ich przypadku decyzje jeszcze nie zapadły.
Tymczasem władze Minneapolis wprowadzają godzinę policyjną, a na ulice wyjechała Gwardia Narodowa. Starcia z policją wybuchły jednak w wielu innych miastach Stanów Zjednoczonych. Prezydent Donald Trump zasugerował w mediach społecznościowych, że służby maja prawo do użycia broni w przypadku osób okradających sklepy podczas zamieszek, co Twitter uznał za naruszenie zasad serwis, ale wpisu nie usunął.
Podczas piątkowych protestów przeciw przemocy policji funkcjonariusze zatrzymali dziennikarzy stacji CNN, co wywołało kolejne kontrowersje. Tymczasem gubernator Kentucky związał protesty w Louisville ze "spuścizną niewolnictwa".
Protesty wybuchły po tym, jak do sieci trafił film na którym widać, jak policjant kolanem brutalnie przyciska czarnoskóremu mężczyźnie szyję do ziemi. Policjant nie zareagował na krzyki 46-latka, że ten nie może oddychać. George Floyd, który nie był uzbrojony, zmarł po przewiezieniu do szpitala. Policjanci, biorący udział w akcji, zostali zwolnieni ze służby.
USA. Minneapolis w ogniu. "Nie ma przepisów, które pozwalałyby policji na duszenie"
Śmierć czarnoskórego mężczyzny, który został uduszony przez policjanta w Minneapolis w Stanach Zjednoczonych wstrząsnęła Ameryką.
Duszenie czy naciskanie na kark czy gardło było przekroczeniem uprawnień przez policjanta. 46-letni mężczyzna w Minneapolis był już obezwładniony, dlatego dodatkowe użycie siły w tej sytuacji nie było uzasadnione - komentuje w rozmowie z WP Krzysztof Liedel, specjalista w zakresie terroryzmu międzynarodowego i jego zwalczania.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub film? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl