USA. Kolejna niespokojna noc w Minneapolis. Protestujący podpalili posterunek policji

Trzecia z rzędu niespokojna noc w Minneapolis, północnym mieście w USA, tym razem protestujący podpalili posterunek policji. Zamieszki wywołało zabójstwo 46-letniego Afroamerykanina przez białego policjanta.

USA. Kolejna niespokojna noc w Minneapolis. Protestujący podpalili posterunek policji
Źródło zdjęć: © Getty Images
Szymon Łożyński

Po podpaleniu komisariatu w Minneapolis protestujący wiwatowali. Z kolei funkcjonariuszy policji trzeba było ewakuować - poinformowali dziennikarze washingtontimes.com.

Wcześniej prezydent USA, Donald Trump zapewnił gubernatora Minnesoty Tima Waltza, że wojsko będzie stało po stronie władz miasta. - Śmierć Afroamerykanina George'a Floyda powinna doprowadzić do sprawiedliwości i zmian systemowych, a nie śmierci i zniszczenia" - podkreślił gubernator.

USA. Demonstracje w Minneapolis przybierają na sile

W Minneapolis policja już trzecią noc walczyła z demonstrantami. Funkcjonariusze zostali obrzuceni kamieniami i butelkami. Policjanci odpowiedzieli gazem łzawiącym. Zginęła jedna osoba. Splądrowano kilkanaście sklepów. Spalono również kilka aut i komisariat policji.

Brutalna interwencja

Protesty wybuchły po śmierci 46-letniego Afroamerykanina. Do sieci trafił film na którym widać, jak jeden z funkcjonariuszy kolanem brutalnie przyciska czarnoskóremu mężczyźnie szyję do ziemi. Policjant nie zareagował na krzyki 46-latka, że ten nie może oddychać. George Floyd, który nie był uzbrojony, zmarł po przewiezieniu do szpitala. Policjanci, biorący udział w akcji, zostali zwolnieni ze służby. FBI wszczęła śledztwo w kierunku naruszenia praw obywatelskich.

Zabójstwo zbulwersowało całe Stany Zjednoczone. Pojawiły się zarzuty o rasizm. Do protestów dochodzi w całym kraju, ale najsilniejsze są w Minneapolis.

Źródło: washingtontimes.com

minneapoliszamieszki w Minneapolisusa
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (23)