Były dziennikarz wśród zatrzymanych za rozbój. Chodzi o duże pieniądze
Były dziennikarz TVN i RMF FM jest wśród czterech osób aresztowanych za rozbój z użyciem niebezpiecznych narzędzi. Zatrzymani mężczyźni mieli zmusić biznesmena ze Śląska do przelania na konto blisko miliona złotych.
03.09.2024 18:49
Do zdarzenia doszło 12 sierpnia tego roku na parkingu jednego ze sklepów na terenie Zabrza. - Tam sprawcy spotkali się z pokrzywdzonym i używając noża oraz przedmiotu przypominającego broń palną, zmusili go do przelania na wskazane konto kwoty blisko miliona złotych - podaje policja z Zabrza.
Katowicka "Gazeta Wyborcza", która jako pierwsza poinformowała o kulisach sprawy, podaje, że chodzić ma o jedno z centrów handlowych w tym mieście, a poszkodowaną osobą jest właściciel firmy medycznej ze Śląska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sprawcy, dzięki nagraniom z monitoringu, zostali zatrzymani kilka dni temu na terenie Katowic, Radomia i Tychów. Akcja była szeroko zakrojona, brali w niej udział kontrterroryści z Katowic, Wrocławia, Radomia i Kielc.
- Policjanci zatrzymali czterech mężczyzn. Wszyscy zatrzymani zostali tymczasowo aresztowani na trzy miesiące. Grozi im kara do 20 lat więzienia - czytamy w policyjnym komunikacie, do którego odsyła prowadząca śledztwo Prokuratura Rejonowa w Zabrzu.
Wśród zatrzymanych były dziennikarz
"Wyborcza" ustaliła, że jednym z zatrzymanych jest Jacek B., który ponad 20 lat temu pracował jako dziennikarz śledczy TVN, a pod koniec lat dziewięćdziesiątych jako reporter RMF FM. W czasie kariery dwukrotnie otrzymał prestiżową nagrodę dziennikarską Grand Press.
Zatrzymanie mężczyzny potwierdził w rozmowie z dziennikiem obrońca Jacka B. - Mój klient nie przyznał się do stawianego mu zarzutu i nie zgadza się z wersją wydarzeń przedstawioną przez pokrzywdzonego - mówi cytowany przez katowicką "Gazetę Wyborczą" mecenas Aleksandra Kokoszka.
Do sprawy odniosła się również w mediach społecznościowych żona byłego dziennikarza. "Mój mąż został aresztowany w związku z niezwykle poważnymi zarzutami" - napisała krótko, prosząc o uszanowanie prywatności.
Zanim został dziennikarzem był karany
Jak przypomina branżowy "Press", Jacek B. zanim został dziennikarzem był karany. O jego przeszłości w marcu 2004 r. pisała "Rzeczpospolita", w szeroko cytowanym przez PAP artykule "Reporter z kryminalną przeszłością".
Według "Rzeczpospolitej" w konflikt z prawem B. wszedł w wojsku pod koniec 1989 r. Został skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata za "samowolne oddalenie się z jednostki". W maju 1992 r. Sąd Rejonowy w Warszawie skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata za podrobienie umowy i sprzedaż przywłaszczonych samochodów.
Natomiast w 1993 r. prokuratura postawiła mu zarzuty rozboju, gróźb karalnych i przywłaszczenia pieniędzy od śląskich biznesmenów. Został skazany na sześć lat więzienia. W kwietniu 1996 r. opuścił zakład w Bytomiu, gdzie podczas odsiadki prowadził radiowęzeł. Później został dziennikarzem w największych mediach.