Niezachwiane poparcie? Oto co teraz mówią o Nawrockim
Karol Nawrocki spotkał się z wyborcami i starał się wytłumaczyć z afery o mieszkanie. Okazuje się, że kontrowersje ws. mieszkania komunalnego nie robią wrażenia na większości zwolenników kandydata popieranego przez PiS. Dla nich to "atak" i "próba zniszczenia" rywala. - No przecież nie ukradł. To media robią aferę - usłyszeliśmy na spotkaniu w Płocku.
- Rano słuchałam tego wszystkiego w mediach. Pomyślałam, Karol zrzeknij się tego mieszkania, bo ja na twoim miejscu bym tak zrobiła. Ty powiedz, że więcej jest radości w dawaniu niż w braniu. No i patrzcie, wysłuchał mnie - krzyczy ze sceny mieszkanka Płocka. Chwilę wcześniej podczas wiecu kandydata PiS podeszła do sceny, wzięła mikrofon, by powiedzieć, za co popiera Karola Nawrockiego. Na niej afera z mieszkaniem nie robi wrażenia.
"Nawrocki, zrzekając się mieszkania, ugasił pożar. Postąpił, jak należy" - słyszymy jeszcze od wielu zwolenników kandydata.
7 maja Karol Nawrocki zjawił się na rynku w Płocku. W gorącym momencie kampanii i oskarżeń o wykorzystanie seniora Jerzego Ż. stanął na scenie, aby się wytłumaczyć. W mieście liczącym 110 tys. mieszkańców przywitało go kilkaset osób. Nie spotkaliśmy tam nikogo, kto uważałby, że Nawrocki już przegrał tę kampanię z kretesem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Posłowie PiS bronią Nawrockiego. W Sejmie zrobiło się nerwowo
Czy Nawrocki już przegrał? Oto co mówią na wiecu
- Media zrobiły z tego wielką aferę, a przecież on nie ukradł tego mieszkania - mówi pani Maria, pracownik branży transportowej, na ramionach nosi biało-czerwoną flagę. - A mieszkanie? To temat wyciągnięty tuż przed finałem kampanii. Nagle tyle dowodów się posypało, tylu świadków. Przypadek? Nie sądzę. Raczej służby - ocenia kobieta. Podkreśla, że nie zmienia zdania o Nawrockim. Nie zna też nikogo, kto by zmienił.
Kolejny rozmówca próbował tłumaczyć kandydata w nieco inny sposób. - To była umowa między sąsiadami, wszystko było w akcie notarialnym. Skoro pan Jerzy podpisał przy notariuszu, to znaczy, że się zgadzał (Według ustaleń 2017 r. Nawroccy sfinalizowali operację przejęcia mieszkania, u notariusza podpisując umowę sami ze sobą: z jednej strony jako kupcy, a z drugiej sprzedający, działający w imieniu Jerzego Ż. - przyp. red.). Media nie powinny teraz robić z tego cyrku. Miałem podobną sytuację w rodzinie z wujkiem - komentuje Kazimierz, mieszka pod Płockiem. Przysłuchujący się rozmowie mężczyzna wtrąca: "Pisz mi tu jedno! Nawrocki jest czyściutki!".
"Trochę to zaszkodziło, ale Karol jeszcze się odbuduje"
Grzegorz, hodowca koni z gminy Słubice w woj. mazowieckim, podkreślał, że dla niego "liczą się poglądy, a nie polowanie na jego błędy". - Nie jest tak, że Nawrocki już przegrał wybory - twierdzi. Robert, sołtys wsi, który też przyjechał spod Słubic, przytakuje: - Nie, nie przegrał.
Jednak nawet wśród sympatyków pojawiały się głosy bardziej ostrożne. - Karol już dobrze zrobił, zrzekając się mieszkania. Jeśli będzie transparentny, ludzie mu wybaczą. Ale jak zacznie kręcić, to będzie ciężko - zauważa Ryszard 80-letni sympatyk Nawrockiego z Kutna. - Cholera jasna, widać, że to już zaszkodziło. Mało ludzi przyszło, mało, ale Karol jeszcze się odbuduje - denerwuje się, zapalając papierosa.
Rozmówca uważa, że z Nawrockim będzie jak z Donaldem Trumpem w Ameryce. - Sondażowo niby przegrywał, ale jak przyszło do głosowania, to zmiażdżył Kamalę Harris. Nawrocki wybroni się z tej afery. Są inne ważniejsze tematy kampanii. Polityka zagraniczna, relacje z USA, wojna z Rosją. Idzie zwrot na prawo - podkreśla.
Finał kampanii prezydenckiej i afera mieszkaniowa Nawrockiego
Zamieszanie wokół sprawy mieszkań Karola Nawrockiego wybuchło po tym, jak popierany przez PiS kandydat na prezydenta najpierw w debacie w "Super Expressie" powiedział, że posiada jedno mieszkanie. Onet ujawnił, że jest też właścicielem drugiego lokum, które miał nabyć od swojego sąsiada, pana Jerzego. Okoliczności przejęcia mieszkania wstrząsnęły opinią publiczną w Polsce.
W akcie notarialnym z 2012 roku, do którego dotarła Wirtualna Polska, widnieje fragment, że Karol i Marta Nawroccy "oświadczają, że zapłacili oni na rzecz Jerzego Ż. całą cenę sprzedaży w kwocie 120 000 zł, co Jerzy Ż. potwierdza". W podobny sposób Nawrockiego próbowali bronić posłowie PiS. Jednocześnie we wtorek w rozmowie z Bogdanem Rymanowskim Nawrocki przyznał, że tak naprawdę tę kwotę spłacał "latami".
W środę Nawrocki oświadczył, że zrzeka się mieszkania, które przeznaczy na działalność charytatywną.
Tuż po oświadczeniu, wsiadł do auta i ruszył w trasę. Do Płocka dojechał z 40-minutowym opóźnieniem. Na miejscu, w pierwszym zdaniu powiedział, że wygra wybory. W kolejnych zdaniach oskarżał lokalny samorząd o Rafała Trzaskowskiego o zgodę na przyjęcie nielegalnych migrantów.
Choć zwolennicy Nawrockiego zdają się niewzruszeni całą aferą, według sondażu SW Research dla Onetu aż 42,8 proc. Polaków negatywnie ocenia zachowanie kandydata wobec Jerzego Ż., od którego kandydat PiS na prezydenta przejął mieszkanie. Przeciwnego zdania jest tylko 15 proc. osób.
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski