Teraz wyszło na jaw. Broń dla miliona ludzi odkryta w jednym miejscu
Mam broń dla miliona ludzi - triumfował na niedawno opublikowanym nagraniu Jewgienij Prigożin, szef najemniczych oddziałów Wagnera. Twierdził, że zdobył coś, czego nie zdołała zniszczyć ukraińska armia. To ukryty pod ziemią i nienaruszony skład broni strzeleckiej z czasów Związku Radzieckiego. Teraz Prigożyn ogłosił, że wycofa się z Bachmutu.
06.05.2023 | aktual.: 06.05.2023 20:27
Rosyjska agencja Ria Novosti oraz służba prasowa Jewgienija Prigożyna, oligarchy i herszta oddziałów Wagnera, pokazały pierwsze nagrania z wyrobisk zdobytej w styczniu kopalni soli we wsi Paraskowijiwka niedaleko miasta Bachmut, o które jeszcze toczą się walki. 150 metrów pod ziemią znaleziono tysiące sztuk zakonserwowanej i zapakowanej w skrzynie broni strzeleckiej.
Jak wyjaśnił Prigożyn, ukraińska armia zaminowała korytarze kopalni i planowała ich wysadzenie, jednak łańcuch eksplozji nie dotarł do samego składu broni. W ten sposób w ręce Rosjan wpadły tysiące sztuk karabinków kałasznikowa, pistoletów maszynowych PPSz "pepesza", karabinów maszynowych Maxim i Diegtiariow.
- Mogę uzbroić milion ludzi - triumfował Prigożyn, który na nagraniu z kopalni otwierał wybrane skrzynie i pokazywał ich zawartość. Przypomnijmy, że na wojnie w Ukrainie widok przestarzałego sprzętu wojskowego nie jest nadzwyczajny - obie strony zużyły cześć zasobów nowoczesnej broni.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według ekspertów zdobycz to zawartość strategicznego składu broni z czasów zimnej wojny. Związek Radziecki przygotowywał się do prowadzenia działań wojskowych po wymianie uderzeń bronią jądrową z USA. W takich magazynach ukrywano strategiczne zasoby na kolejne etapy wojny światowej. Według archiwalnych rosyjskich danych w magazynie ukryto m.in. ponad 300 tys. skrzyń z pistoletami "pepesza".
- Istnienie tego magazynu było potwierdzone w archiwalnych dokumentach. Prawdopodobnie został on już częściowo zlikwidowany, później wykorzystywany przez Ukrainę. Jednak nadal mogą się tam znajdować dziesiątki tysięcy egzemplarzy różnorakiej broni, a amunicja może być liczona w milionach sztuk - mówi WP zajmujący się tematyką współczesnych fortyfikacji Aleksander Fiedorek.
Prezent z czasów ZSRR
Według Fiedorka odkryte uzbrojenie prawdopodobnie nadaje się do użycia w walce. - Na lokalizacje magazynów strategicznych wybierano obiekty, w których dzięki naturalnym warunkom nie ma problemu zawilgocenia. Kopalnie soli świetnie się do tego nadają. Istniejące w nich komory mogą mieć ogromne rozmiary. Nadają się do ukrycia strategicznych zasobów - dodaje ekspert.
Przypomina też, że idea takich magazynów wywodzi się z początków zimnej wojny, gdy Związek Radziecki i Stany Zjednoczone prowadziły politykę wzajemnego odstraszania uderzeniem nuklearnym. - Pomysł polegał na tym, aby strategiczne zapasy żywności i uzbrojenia zachować przed niszczącym uderzeniem jądrowym. Do takich kopalni planowano przenieść część produkcji przemysłowej, warsztaty naprawy uzbrojenia i tak dalej - mówi Fiedorek.
Podkreśla, że po rozpadzie ZSRR mało kto z urzędników interesował się arsenałami przestarzałej broni. - Rozpakowanie zawartości i utylizacja byłaby zadaniem bardzo kosztownym. Sądzę, że dawne tereny ZSRR kryją jeszcze wiele podobnych niespodzianek - dodaje.
Bitwa o Bachmut już się kończy
Na tym odcinku frontu wojny w Ukrainie kończy się trwająca kilka miesięcy bitwa o miasto Bachmut. Ukraińskie oddziały stopniowo wycofują się do zachodnich obrzeży miasta pod naporem sił rosyjskich. Przeciwnik to głównie oddziały PKW Wagner oraz niedobitki rosyjskich oddziałów specjalnych.
Według ekspertów wojskowych jesienią 2022 roku obie strony podjęły bitwę na wyniszczenie, której celem jest zadanie potężnych strat przeciwnikowi. Agencja RBK-Ukraina komentuje, że po zdobyciu ukraińskiego miasta-twierdzy armia rosyjska może utracić zdolność do kontynuowania ofensywy.
5 maja pojawiły się nagrania z pełnymi gniewu wypowiedziami Prigożina, który zwyzywał ministra Siergieja Szojgu i gen. Walerija Gierasimowa za to, że lekceważą jego prośby o przysłanie amunicji. Według ekspertów kłótnia jest wynikiem trwających na Kremlu walk frakcyjnych.
Jednocześnie Prigożyn oświadczył, że 10 maja jego formacja wycofa się z Bachmutu. Stwierdził, że w związku z brakiem dostaw amunicji najemnicy są "skazani na bezsensowną śmierć".
Zobacz także
Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski