Wrzucił nowe zdjęcia z Białorusi. Jakimowicz zachwycony reżimem

Jarosław Jakimowicz szerzy w sieci białoruską propagandę. Były gwiazdor TVP, który deklarował swój patriotyzm i ochoczo brał udział w Marszu Niepodległości, jest pod wyraźnym wrażeniem kraju, który prowadzi z Polską wojnę hybrydową. "Kocha" nawet tamtejsze ogórki, pomidory i kiełbasę.

Jarosław Jakimowicz chwali się pamiątkami z Białorusi
Jarosław Jakimowicz chwali się pamiątkami z Białorusi
Źródło zdjęć: © East News, Facebook
Paulina Ciesielska

Jarosław Jakimowicz, czyli twarz filmu lat 90. pt. "Młode wilki", przez lata był praktycznie nieobecny w przestrzeni medialnej. Powrócił za rządów PiS jako prezenter TVP, deklarując swój patriotyzm. O "lewakach" pisał w sieci, że "mają ograniczony umysł" i dumnie brał udział w Marszach Niepodległości - na jednym z nich zaatakował słownie dziennikarza Wirtualnej Polski.

Wygląda na to, że po zmianie władzy uczucie miłości do ojczyzny u Jakimowicza nieco zmalało. Były gwiazdor Telewizji Publicznej wybrał się na Białoruś, a jego zachwytom nad reżimowym krajem Łukaszenki nie ma końca. Nie przeszkadza mu nawet fakt, że Białoruś prowadzi z Polską wojnę hybrydową, a Łukaszenka od lat wspiera Władimira Putina. Tam, jak opisuje w mediach społecznościowych Jakimowicz, "jest czyściej", a drogi są lepsze, bo wybudowane "za swoje pieniądze i taniej".

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Polacy nie szczędzą słów krytyki pod postami Jakimowicza, który zaciekle broni Białorusi. "Czujesz reżim i bidę? U nas w demokracji to jest dopiero super. Proszę o nieotwieranie buzi na temat Białorusi osób, które nigdy tu nie były" - napisał celebryta w odpowiedzi na jeden z komentarzy internautów.

"Żal mi was przygłupy, wasze ograniczenia umysłowe są przerażające!!" - czytamy w kolejnej odpowiedzi Jakimowicza.

Białoruska kiełbasa najlepsza?

Można domniemywać, że według Jakimowicza w kraju Łukaszenki nawet jedzenie jest lepsze. W środę celebryta pochwalił się w sieci "zjadliwymi pamiątkami z Białorusi", publikując zdjęcia kiełbasy, pomidorów i słoika z ogórkami. Nie zapomniał przy tym dodać serduszka.

Na komentarze nie trzeba było długo czekać. "Czy w Polsce nie ma pomidorów i kiełbasy.? Czy to chwalebne żeby promować białoruskich rolników i tym samym działać na szkodę polskich?" - pyta internautka. Inni sugerują, by kolejną destynacją Jakimowicza była Korea Północna lub aby pozostał na Białorusi. "Takich pożytecznych idiotów jak ty potrzebują tam" - czytamy.

OKO.press zauważa, że Jakimowicz, "prawdopodobnie dał się namówić do wzięcia udziału w propagandowej akcji, którą ostatnio Białoruś wykorzystuje dość często. Zaprasza zachodnich influencerów i pokazuje swoje państwo, a ci w zamian wychwalają Białoruś w mediach społecznościowych".

- Od długiego czasu przestrzegam, że białoruskie służby robią wszystko, żeby do swojej propagandy pozyskać polskich obywateli. Aż trudno uwierzyć, że niektórzy w działania wrogich służb wpisują się dobrowolnie - komentuje dla serwisu Jacek Dobrzyński, rzecznik prasowy Ministra Koordynatora Służb Specjalnych.

Czytaj także:

Źródło: OKO.press, WP

Źródło artykułu:WP Wiadomości
jarosław jakimowiczpropagandabiałoruś
Wybrane dla Ciebie