PolskaBusem bez świateł, pod prąd na autostradzie. Nie zatrzymała go czołówka

Busem bez świateł, pod prąd na autostradzie. Nie zatrzymała go czołówka

Do niebezpiecznego incydentu doszło na autostradzie A8. 62-letni wrocławianin jechał w środku nocy pod prąd. Dodatkowo nie włączył obowiązkowych świateł. Jazdy nie przerwał nawet wtedy, gdy czołowo zderzył się z innym autem.

Busem bez świateł, pod prąd na autostradzie. Nie zatrzymała go czołówka
Busem bez świateł, pod prąd na autostradzie. Nie zatrzymała go czołówka
Źródło zdjęć: © Policja Wrocławska
oprac. Ewa Walas

02.06.2021 09:29

O nieodpowiedzialnym zachowaniu kierowcy busa poinformowała wrocławska policja.

- Policjanci z wrocławskiej drogówki, którzy pełnili służbę w nocy z niedzieli na poniedziałek, otrzymali informację, że autostradą A8 ma jechać bus marki Renault w kierunku przeciwnym niż nakazany - relacjonuje sierżant Aleksandra Rodecka z Komendy Miejskiej Policji we Wrocławiu.

Okazało się, że za kierownicą auta siedzi 62-letni wrocławianin, który zdążył doprowadzić do niebezpiecznego zdarzenia na drodze.

Zobacz też: Szymon Hołownia ocenił Przemysława Czarnka. Nie zostawił suchej nitki na ministrze edukacji

Na 15. kilometrze autostrady A8 zderzył się czołowo z prawidłowo jadącym w stronę Warszawy samochodem marki Mazda.

- W wyniku tego auto osobowe uderzyło w samochód ciężarowy, a elementy rozbitych aut dodatkowo uszkodziły jadący za nimi pojazd - dodaje Rodecka.

Kierowca mazdy trafił do jednego z wrocławskich szpitali. Na szczęście, obrażenia, których doznał, nie zagrażają jego życiu.

Czołówka nie zatrzymała kierowcy

- Pomimo tej sytuacji, mężczyzna kontynuował jazdę "pod prąd" uszkodzonym busem. Kiedy policjanci namierzyli ten pojazd, sami cudem uniknęli zderzenia z nim, ponieważ 62-latek jechał bez włączonych świateł - przyznaje Rodecka.

Brak oświetlenia sprawił, że bus jadący pod prąd był niemal niewidoczny dla innych kierowców.

Funkcjonariuszom udało się zatrzymać 62-latka. Badanie wykazało, że był trzeźwy. Jako wytłumaczenie podał, że nie był świadomy, że jedzie w złym kierunku. Twierdził też, że nie jest w stanie powiedzieć, w jaki sposób wjechał na autostradę.

Zatrzymane prawo jazdy

Zgodnie z ustaleniami policjantów, podróż nieodpowiedzialnego kierowcy rozpoczęła się na terenie powiatu oleśnickiego. Czołowe zderzenie nie było jedynym incydentem, które spowodował mężczyzna.

- Kierowca za szereg popełnionych wykroczeń m.in. spowodowanie zdarzeń drogowych oraz stworzenie zagrożenia bezpieczeństwa w ruchu drogowym odpowie teraz przed sądem - mówi Rodecka.

Policjanci z Wrocławia zatrzymali prawo jazdy 62-latka. Funkcjonariusze apelują też o szczególną ostrożność na drogach i stosowanie metody ograniczonego zaufania.

- Nigdy nie jesteśmy w stanie całkowicie przewidzieć zachowania innych kierowców - dodaje Rodecka.

Źródło artykułu:Policja
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (89)