Awantura w Sejmie. Nagle zwróciły się do Kaczyńskiego
Burzliwy początek obrad Sejmu. Wszystko przez kuriozalną wypowiedź prezesa PiS, w której tłumaczył spadek dzietności w kraju między innymi spożywaniem nadmiernej ilości alkoholu przez młode Polki. Posłanki opozycji zażądały przeprosin. Pojawiło się także wymowne zdjęcie z Kaczyńskim.
Pierwsza do wypowiedzi prezesa PiS odniosła się posłanka Koalicji Obywatelskiej. Barbara Nowacka przypomniała, że niepłodność i bezpłodność to choroby cywilizacyjne, które dotykają 1,5 mln par w Polsce.
- 1,5 mln kobiet cierpi z powodu niepłodności. Poronienie to wielki i często bardzo osobisty dramat kobiety. Nie wiem, kto posłowi Kaczyńskiemu daje prawo do nazywania cierpiących kobiet pijaczkami - mówiła Nowacka. Wtedy zaczęła jej przerywać marszałek Sejmu.
Posłanka opozycji żąda przeprosin od Kaczyńskiego
Posłanka PO zwróciła się wtedy bezpośrednio do prezesa PiS. - Pośle Kaczyński, wiem, że ma pan odwagę cywilną, niech pan wyjdzie i przeprosi pan kobiety, które nazywa pijaczkami. Uraża pan ich godność - oświadczyła Barbara Nowacka.
Posłanka dodała, że kobiety w Polsce nie decydują się na dzieci m.in. ze względu na to, że nie mają mieszkania oraz pracy.
Następnie głos zabrała posłanka Lewicy Katarzyna Kotula, która także nawiązała do wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o posiadaniu potomstwa u młodych Polek.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: "Nienawidzi kobiet". Poseł PO użył mocnego słowa o Kaczyńskim
Kolejna posłanka wprost do Kaczyńskiego
- Panie prezesie proszę wyjść i natychmiast przeprosić kobiety w Polsce. Jeździ pan po Polsce i mówi pan bzdury - powiedziała posłanka. W trakcie tej wypowiedzi trzymała kartkę z wizerunkiem Jarosława Kaczyńskiego i napisem: "Kłamco! Przeproś kobiety".
- To przez pana rodzi się mniej dzieci. To przez pana rząd i rządy PiS rodzi się mniej dzieci - kontynuowała posłanka Lewicy. Kotula dodała, że Polki boją się, że będą musiały urodzić nieodwracalnie uszkodzone płody. - Kobiety boją się, że umrą w trakcie porodu. Lekarze nie pomagają kobietom, bo boją się ministra Ziobry. I tak to się kręci - oświadczyła polityk.
Katarzyna Kotula podkreśliła także, że mamy w Polsce najwyższą od 25 lat inflację i największą drożyznę. - To wina rządów PiS. Pan może nie wie, ale dzieci trzeba nakarmić, ubrać i wysłać do żłobka. To wszystko kosztuje. Nigdy nie kosztowało tak dużo jak za waszych rządów - wspomniała posłanka i przypomniała także o wysokich ratach kredytów i problemach z ogrzewaniem domów.
Opozycja drwi z Sasina. "Medal wstydu"
Jeszcze przed posłankami na mównicy Sejmowej pojawił się Krzysztof Paszyk z Koalicji Obywatelskiej, który nawiązał do wysokiej inflacji w Polsce.
- Mamy też inną inflację. Jeszcze wyższą. To jest wysoka inflacja nagród, medali, wyróżnień, które otrzymują wysocy politycy PiS. Ostatnio taka inflacja dotknęła pana premiera Sasina - mówił polityk i przypomniał nadanie medalu przez Pocztę Polską.
- Pewnie jedyną zasługą pana ministra było spowodowanie 70 mln straty. My w imieniu milionów Polaków dotkniętych działalnością pana ministra, chcielibyśmy zaproponować premierowi Morawieckiemu uhonorowanie ministra Sasina złotym medalem wstydu za wiele nieszczęść i drożyznę - oświadczył Paszyk i pokazał ten medal.