Burza w Platformie. Bogdan Zdrojewski: "Prawie na pewno zmienią się władze"
Emocje w Platformie sięgają zenitu. Bogdan Zdrojewski skrytykował sposób prowadzenia kampanii wyborczych przez Platformę. Ocenił, że za porażki ugrupowania odpowiada wiele osób, ale w głównej mierze lider partii Grzegorz Schetyna.
- Zdrojewski chce rozliczenia za wyborcze porażki
- Wybory na szefa PO odbędą się 25 stycznia
- Do walki o fotel lidera jest kilku chętnych
Platforma przegrywa kolejne wybory, a najnowszy sondaż pokazuje, że PiS utrzymuje wysoką przewagę nad opozycją. Bogdan Zdrojewski został zapytany w TOK FM o ocenę przywództwa Grzegorza Schetyny. Stwierdził, że PO "zaliczyła niepotrzebną porażkę" w ubiegłorocznych wyborach samorządowych. - Przynajmniej dwa regiony mogliśmy wygrać - powiedział.
- Nie zawiodło PSL, nie zawiódł SLD, nawet Konfederacja się dostała. PiS poprawił swoją sytuację, natomiast my pogorszyliśmy tę sytuację, którą mieliśmy w odniesieniu do czterech lat temu - powiedział Zdrojewski.
Polityk Platformy Obywatelskiej ocenił, że wiele osób ponosi odpowiedzialność za porażkę, ale "najbardziej widoczny i najłatwiejszy w ataku jest Grzegorz Schetyna".
Zdrojewski ocenił, że w kampanii wyborczej PO towarzyszyły "reaktywność, niska wiarygodność, złe komunikowanie się z wyborcami oraz niewykorzystywanie najważniejszych atutów".
- Według mojej oceny, jedno jest prawie, prawie pewne: władze w Platformie się zmienią - zaznaczył.
Przypomnijmy, że dotąd wolę kandydowania na szefa PO ogłosili: Joanna Mucha, Bogdan Zdrojewski i Borys Budka. Bartosz Arłukowicz stwierdził, że "poważnie się zastanawia" nad zgłoszeniem swojej kandydatury. Wybory na szefa PO odbędą się 25 stycznia. Ich ewentualna druga tura jest zaplanowana na 8 lutego. Kandydaci mogą zgłaszać się do 3 stycznia 2020 roku.
Źródło: TOK FM