Burza po słowach zastępcy Piotra Glińskiego. Ujawnił prawdziwy cel PiS

Wielkimi krokami zbliża się zapowiadana przez PiS dekoncentracja. Przygotowuje ją zastępca Piotra Glińskiego, wiceminister Paweł Lewandowski. Polityk ściągnął na siebie gromy, kiedy próbował uzasadnić konieczność wprowadzenia przygotowywanych zmian. Odnosząc się do nazywania mediów "czwartą władzą" stwierdził, że "musimy mieć 100-proc. pewność, że wszystko, co dzieje się w Polsce, jest kontrolowane przez polskie władze".

Burza po słowach zastępcy Piotra Glińskiego. Ujawnił prawdziwy cel PiS
Źródło zdjęć: © PAP | Marcin Obara
Kamil Sikora

Politycy Prawa i Sprawiedliwości na każdym kroku przekonują, że dekoncentracja mediów nie ma na celu uderzenia w krytyczne wobec władzy redakcje (w tym kontekście wymienia się głównie TVN i Ringer Axel Springer). Te zapewnienia postawił właśnie pod dużym znakiem zapytania wiceminister kultury Paweł Lewandowski, który osobiście przygotowuje ustawę. W Polskim Radiu 24 zastępca Piotra Glińskiego zapewniał, że odbędzie się poważna i rzeczowa dyskusja na temat zmian w mediach.

Jarosław Kaczyński zapowiada dekoncentracja mediów. Co może zrobić PiS?

Ale chwilę później zaczął uzasadniać potrzebę zmian. - Władza według Konstytucji RP należy do obywateli, czyli do Polaków. W związku z tym ta czwarta władza - która ma bardzo duży wpływ, bo komunikuje różne rzeczy, może zmieniać nastroje społeczne - też powinna należeć do Polaków - powiedział wiceminister Lewandowski. - Ponieważ media są też filtrem, to jedne opinie mogą przekazywać, a drugie - nie. Musimy mieć 100-proc. pewność, że wszystko, co dzieje się w Polsce, jest kontrolowane przez polskie władze. Czwarta władza też musi być polską władzą - dodawał.

Sam wywiad przeszedłby niezauważony, gdyby słów wiceministra nie przytoczył branżowy portal wirtualnemedia.pl. I to za jego sprawą słowa ministra dotarły do komentatorów, dziennikarzy i polityków I wywołały spore oburzenie oraz falę krytyki.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (955)