Bunt żołnierzy Donieckiej Republiki Ludowej? Zaapelowali do swojego lidera

Mundurowi przedstawiający się jako żołnierze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej, zarzucają swojemu przywódcy Denisowi Puszylinowi, że zostali wysłani na front. Lider separatystycznej republiki miał im obiecywać, że tak się nie stanie. Oddziały doznały ogromnych strat.

Denis Puszylin, przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
Denis Puszylin, przywódca samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej.
Źródło zdjęć: © Getty Images | Nikolai Trishin
Maciej Szefer

24.05.2022 | aktual.: 24.05.2022 18:02

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

W odezwie skierowanej do lidera samozwańczej republiki Denisa Puszylina żołnierze poinformowali o swoich stratach. Poborowi bez doświadczenia bojowego i elementarnego szkolenia zostali skierowani na front. Życie miało stracić aż 40 proc. żołnierzy.

Informacje o incydencie przekazał ukraiński dziennikarz. Denis Kazański wskazał, że ma informacje i nagrania, na których widać grupę wojskowych i ich dowódcę, który odczytuje wezwanie skierowane do Denisa Puszylina. Nadawcami mieli być żołnierze 3. Batalionu 105. Pułku Strzelców, którzy w ten nietypowy sposób informowali swojego przywódcę, że ten złamał ustalenia.

- Rezerwiści nie będą brali bezpośredniego udziału w działaniach bojowych, ale będą uczestniczyli w ustanawianiu i utrzymywaniu porządku na wyzwolonych obszarach Donieckiej Republiki Ludowej. Będą również zajmowali trzecią linię obrony wyzwolonych terytoriów Donieckiej Republiki Ludowej - miał zapowiadać Puszylin swoim żołnierzom, którzy przypomnieli mu to opublikowanej w sieci odezwie.

Kazański miał opublikować te słowa w aplikacji Telegram.

Żołnierze w komunikacie skierowanym do swojego lidera przekazali tymczasem, że ich oddział zdominowany jest przed żołnierzy, którzy nie są wyszkoleni i nie mają doświadczenia bojowego. Przed inwazją Rosji na Ukrainę mieli studiować i pracować w branżach, które nie były związane z wojskiem.

Pojawiła się też informacja, że wielu z nich nie przeszło nawet obowiązkowych badań lekarskich. W okresie od 13 marca do 23 maja straty w jednostce miały wynieść 40 proc. stanu osobowego.

Działania bojowe na wschodzie Ukrainy

Intensywność działań bojowych spadła na niektórych kierunkach na wschodzie Ukrainy - informuje Sztab Generalny Sił Zbrojnych Ukrainy w komunikacie opisującym sytuację na froncie według stanu na poniedziałek rano.

- Na kierunkach Awdijiwki, Kurachowego, Nowopawliwki i Zaporoża odnotowuje się spadek intensywności prowadzenia działań bojowych - podał sztab, odnosząc się do miast i miejscowości leżących na zachód od Doniecka. Jednocześnie na kierunku donieckim wojska rosyjskie nie zaprzestają prób przerwania obrony ukraińskiej.

W komunikacie opublikowanym na Facebooku sztab poinformował, że Rosja "zwiększyła intensywność użycia samolotów w celu zniszczenia krytycznej infrastruktury" obszarów zamieszkanych w strefie działań bojowych. W szczególności sztab wymienia ostrzały infrastruktury w rejonach miejscowości Łyman, Ozerne i Dibrowa.

Źródło: TVN24/Telegram/WP