Bukowina Tatrzańska. Wiatr zerwał dach z budynku. Turystka opowiada, co działo się tuż przed tragedią
- Tego dnia warunki naprawdę były znośne. Porywisty wiatr zerwał się nagle. Zamknięto wyciąg i musieliśmy się wspinać, by w ogóle dotrzeć do samochodów - mówi nam Inga. To turystka z Warszawy, która razem z rodziną wybrała się na ferie do Bukowiny Tatrzańskiej. W dniu, kiedy w rejonie stacji narciarskiej na Rusińskim Wierchu na grupę osób runął dach, była na miejscu.